Podobnie jak w latach ubiegłych, mimo mroźnej pogody rawianie nie zawiedli. Trudno było zliczyć wszystkich królów.
W uroczystość Objawienia Pańskiego wierni ze wszystkich rawskich parafii publicznie manifestowali swoją wiarę. Szósty już Orszak Trzech Króli rozpoczęła Msza św. w kaplicy parafii Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata. Eucharystii przewodniczył ks. Bogumił Karp, proboszcz parafii pw. Niepokalanego Poczęcia NMP, a słowo Boże wygłosił ks. Tomasz Kancelarczyk, prezes Fundacji Małych Stópek. - Mówią o mnie, że jestem księdzem, który nosi dziecko w kieszeni - mówił w homilii ks. Kancelarczyk. Na potwierdzenie słów kapłan pokazał model edukacyjny "Jaś", ukazujący 10-tygodniowe nienarodzone dziecko. Później wierni usłyszeli także o misji i celach fundacji. - Chciałbym, byśmy wszyscy poczuli się królami, którzy mogą przynosić Jezusowi dary ratujące życie. Pierwszym i najważniejszym jest modlitwa, drugim - świadectwo, a trzecim - ofiara materialna - mówił kapłan.
Po Eucharystii wielobarwny, rozśpiewany i wyjątkowo liczny orszak przeszedł z os. Zamkowa Wola ulicami Rawy na plac przed kościołem Niepokalanego Poczęcia NMP. Procesję otwierały gwiazda, drogowskaz "Betlejem" i Trzej Królowie na koniach. Podobnie jak w latach ubiegłych, mimo mroźnej pogody rawianie nie zawiedli. Trudno było zliczyć wszystkich królów. Wśród idących byli kapłani, włodarze miasta na czele z burmistrzem Piotrem Irlą, radni miejscy, uczniowie w kolorowych pelerynach, Skauci Europy i wierni z wszystkich rawskich parafii. W czasie drogi śpiewano kolędy i skandowano okrzyki na cześć Jezusa. Przy szpitalu Świętego Ducha orszak na chwilę się zatrzymał, by Skauci Europy mogli na oddział dziecięcy zanieść podarunki i złożyć życzenia małym pacjentom.
Na pl. Józefa Piłsudskiego królowie oddali hołd Najświętszej Rodzinie i złożyli podarunki dla Króla. Dopełnieniem orszaku było przedstawienie jasełkowe przygotowane przez o. Jerzego Chrzanowskiego oraz dzieci i młodzież z parafii św. Pawła od Krzyża. Na wszystkich zziębniętych czekał ciepły posiłek.