Łódzka Kolej Aglomeracyjna po raz kolejny zorganizowała "Stację kobiet" w hali wschodniej dworca Łódź Fabryczna. Od południa z badań, porad specjalistów i usług wystawców skorzystało kilka tysięcy kobiet.
Na kobiety czekało ponad 25 stanowisk, w których mogły skorzystać z porady specjalistów, a także bezpłatnie wykonać badania, m.in. okulistyczne. Wśród wystawców - dzięki grupie osób z gminy Chąśno - nie zabrakło łowickich akcentów. Pojawiła się także „Szyszka z piernika” ze Skierniewic czy stoiska z gminy Lipce Reymontowskie.
Długie kolejki ustawiały się do badania spirometrycznego, które wykazywało pojemność płuc oraz ich wydolność. - Badanie wbrew pozorom jest trudne do wykonania, ale panie doskonale dają sobie radę i ku naszej uciesze wiele osób odchodzi od naszego stanowiska z dobrymi wynikami. Większość z nich nie pali papierosów, co z pewnością jest dla nich na plus. Te, które miały niezadowalający wynik, zostały skierowane przez nas na dalsze badania - mówi Joanna Kowalicka, specjalista.
Dużym zainteresowaniem cieszyło się także badanie włosów i skóry głowy. Przez cały czas mieszkankom Łodzi, ale także turystkom towarzyszyli artyści m.in. z Teatru Wielkiego w Łodzi oraz Teatru Tańca. Panie mogły poczuć się jak aktorki, bowiem niektóre pokazy artyści tworzyli razem z widownią.
Uśmiechy na twarzach podróżujących pojawiły się, gdy w hali Amatorski Zespół Regionalny im. W.S. Reymonta z Lipiec Reymontowskich wystawił „Wesele Boryny”. Niecodzienne widowisko podziwiały setki osób.
Przez cały czas nie tylko kobiety mogły skosztować potraw i przysmaków od lokalnych dostawców, a także zrobić sobie prezent, kupując biżuterię, bieliznę lub rękodzieło. Niektóre panie korzystały z możliwości nauki rękodzieła choćby wyplatając biżuterię tylko za pomocą palców.
Pracownicy Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej dbali o każdą kobietę, która tego dnia odwiedziła „Stację Kobiet”. Panowie rozdawali jabłka, w punkcie ŁKA rozdawano przepiśniki, a każda z pań wchodząc na dworzec otrzymywała tulipana lub różę.
- Mieszkam w Łodzi i cieszę się, że tak tu o mnie dbają. U nas jest wiele wydarzeń, ale to jest takie wyjątkowe, bo zawsze w nasze święto i z roku na rok jest coś nowego. Kobiety, przychodźcie na imprezy dla nas, nie bójcie się, korzystajcie - dajcie o siebie zadbać. Tego wam życzę - mówi Janina Krzywicka, uczestniczka spotkania.
- Bardzo dobrze, że jest takie spotkanie. Kobiety się przebadają, porozmawiają ze sobą, dowiedzą się, jak o siebie dbać jeszcze bardziej. To jest im i nam - mężczyznom potrzebne, bo bez kobiet… zginiemy. Po prostu kochamy Was, drogie Panie, i wbrew pozorom martwimy się o was - twierdzi Krzysztof Janczak czekający na żonę z bukietem kwiatów.