W 79. rocznicę zbrodni katyńskiej w Muzeum Historycznym Skierniewic odbył się wernisaż wystawy Skierniewicka Lista Katyńska.
W sobotę 13 kwietnia przypada rocznica oficjalnego ujawnienia przez Niemców mordu, jakiego w 1940 roku na polskich oficerach dokonali sowieci.
Otwierając wystawę Agata Niedziółka, dyrektor skierniewickiego muzeum, podkreśliła, że 13 kwietnia to dzień pamięci ofiar zbrodni katyńskich z naciskiem na ofiar, a nie zbrodni. To o tych ofiarach powinniśmy pamiętać, o naszych bohaterach, o nich powinniśmy mówić, czytać, uczyć się, bo dziś możemy już oddać im hołd, uczcić ich pamięć, a jak wiemy nie zawsze to było możliwe. O Katyniu mówić nigdy za wiele, bo o tej zbrodni jeszcze wszytko nie zostało wypowiedziane – mówiła A. Niedziółka.
Wśród bestialsko zamordowanych byli mieszkańcy i osoby związane ze Skierniewicami. Jak czytamy w specjalnie na tę okazję przygotowanej publikacji „Wśród ofiar znaleźli się oficerowie 26. Skierniewickiej Dywizji Piechoty: dowództwa i sztabu dywizji. 18 PP i 26 PAL ze Skierniewic, 10 PP z Łowicza oraz 37 PP Z Kutna. Według aktualnych danych, do których udało się dotrzeć, w Katyniu, Charkowie, Twerze, oraz w niewyjaśnionych okolicznościach zginęło ponad 230 oficerów, chorążych, podchorążych Wojska Polskiego służby stałej i rezerwy oraz funkcjonariuszy Policji”.
O pomordowanych mieszkańcach Skierniewic i okolic opowiadali prezentując fotografie i cenne pamiątki Piotr Paradowski, kustosz wystawy i Andrzej Krysiak, ze Stowarzyszenia 26. Dywizji Piechoty. Zebranym przybliżona została m.in. sylwetka mjr Edwarda Choma, generała dywizji Rudolfa Pricha i starszego posterunkowego Feliksa Salamona.
– W mojej rodzinie słowo „Katyń” wymawiano zawsze z wielką czcią. Dorastając w rodzinie katyńskiej zawsze czułem obowiązek świadczyć o tej zbrodni. W każdą rocznicę sięgam do wspomnień dziadka, syna zamordowanego w Twerze posterunkowego Policji Państwowej Jana Paradowskiego – mówił pan Piotr.
Niezwykle sentymentalna i pełna emocji podróż do przeszłości najmocniej poruszała rodziny ofiar, które nie kryjąc wzruszenia dzieliły się z zebranymi swoimi wspomnieniami. Obok zdjęć, map, dokumentów na wystawie zaprezentowano także orzełki wydobyte z mogił polskich oficerów. Niezwykłe relikwie skierniewickiej placówce użyczyło Muzeum Katyńskie. Dopełnieniem wystawy był obraz „Katyń” autorstwa Andrzeja Boj Wojtowicza. Artysta do farb, których użył, dodał ziemię pochodzącą z dołów śmierci przywiezioną przez pielgrzymów z Katynia.
Po wernisażu gros osób udało się do kościoła garnizonowego na Mszę św. w intencji pomordowanych. Po Mszy św. pod tablicą upamiętniającą zbrodnię katyńską oficjalne delegacje złożyły kwiaty.
Wystawę obok muzeum zorganizowało Stowarzyszenia Pamięci 26. Dywizji Piechoty.