Chwilą zmartwychwstania i radosnym "Alleluja" zakończyło się Głowieńskie Misterium Męki Pańskiej. Wydarzenia sprzed prawie dwóch tysięcy lat stały się rzeczywistością. Chrystus zmartwychwstał!
Moment, gdy zmartwychwstały Jezus przechodzi wśród widowni, u wszystkich wywołuje niezwykłą radość i poruszenie. Widzowie wstają, śpiewają razem z aktorami „Alleluja” i do ostatniej chwili z ich twarzy nie schodzi uśmiech. Ze świątyni wychodzili, rozmawiając nie tylko o grze aktorskiej, ale także o swoich przeżyciach, w których nie zatrzymali się na męce, lecz przeszli do zbawienia.
– Oj, my to jesteśmy rzeszą Tomaszów niedowiarków. Człowiek jak sam nie zobaczy, to nie uwierzy, albo nie zrozumie. Za nas umarł i dla nas zmartwychwstał, i nie wiem, jak opisać moją radość, że On to zrobił. Chciałabym, żeby mój koniec na ziemskim świecie wyglądał tak, jak dzisiejsze sceny zmartwychwstania. Wyjdzie do mnie Jezus z otwartymi ramionami, w które człowiek chce wpaść, przytulić się i czuć szczęście. Jeśli tak to to wygląda, to mogę już dziś umierać, by w odpowiednim czasie zmartwychwstać jak On – podsumowała Katarzyna Wnuk, uczestniczka misterium.