Matura 2019 - matematyka

Drugiego dnia matur w wielu miastach Polski egzaminy były opóźnione ze względu na alarmy bombowe - tak było także w diecezji łowickiej. Zapytaliśmy maturzystów, jak postrzegają dzisiejsze wydarzenia.

W całej Polsce maturzyści przystąpili dziś do egzaminu dojrzałości z matematyki na poziomie podstawowym. Niestety w wielu miastach także i dziś w czasie rozpoczęcia testów pojawiły się informacje o podłożonych w placówkach ładunkach wybuchowych. W diecezji łowickiej alarm dotyczył Pijarskiej Szkoły Królowej Pokoju w Łowiczu. Tak jak we wszystkich szkołach okazał się fałszywy, a matury przebiegły bez większych komplikacji. Podobne informacje pojawiły się także m.in. w powiecie żyrardowskim, rawskim czy kutnowskim, gdzie egzaminy odbyły się z kilkuminutowym opóźnieniem.

Bez względu na godzinę rozpoczęcia egzaminów uczniowie mieli 180 minut, by wypełnić arkusz maturalny. Jak przyznają maturzyści są pozytywnie zaskoczeni tegoroczną maturą z matematyki.

Kuba Krawczyk: Myślałem, że będzie gorzej, ale obyło się bez większych komplikacji i stresu. Albo matura była łatwa i dlatego tak dobrze mi poszło, albo wszystko zrobiłem źle i teraz się cieszę, a w lipcu będę się dziwił. Jednak myślę pozytywnie i mam nadzieję, że chociaż 50 proc. udało mi się zdobyć. Więcej nie potrzebuję.

Karolina Więcek: Mam mieszane uczucia, za dużo zadań rozwiązałam bez problemu. A tak poważnie mówiąc, spodziewałam się trudniejszych zadań. Wzory matematyczne śniły mi się ostatnio po nocach, ale jakoś poszło. Stres był, zwłaszcza, że jeszcze czekaliśmy na informacje, co z tą bombą. Dobrze, że alarm był fałszywy i matury się odbyły, bo do czerwca bym oszalała, czekając na test z matmy.

Paulina Konopka, maturzystka z Sochaczewa: Uczęszczam do warszawskiej szkoły, gdzie matury były opóźnione prawie godzinę przez alarm bombowy. Słabo, że ktoś sobie robi żarty nie biorąc pod uwagę, że to dodatkowy stres dla nas. Ale jak już weszłam na salę i zobaczyłam arkusz, byłam spokojniejsza. Matematyka może nie jest moją najmocniejszą stroną, ale nie mogę powiedzieć, że źle mi poszło. Skończyłam przed czasem, sprawdziłam wszystko kilka razy. Teraz i tak już nic nie zmienię więc nie przeżywam dłużej matematyki. Teraz skupiam się na języku angielskim.

Bartek Jurczyk z Żyrardowa: Uwielbiam matematykę więc dziś w ogóle się nie stresowałem, a sam test był prosty. Wystarczyło spokojnie, bez pośpiechu, czytać uważnie, pamiętać o podstawowych zasadach, bo na tych najłatwiej się pomylić. Dziś na luzie. Bardziej mnie przeraża jutrzejszy język. Inaczej jest, jak się po prostu z kimś rozmawia po angielsku, a jak przychodzi znać wszystkie czasy, ogarnąć gramatykę, to nagle człowiek wie, że nic nie wie.

Asia Szymańczak: Po dzisiejszym teście czuję spokój. Jeśli rozszerzona matematyka pójdzie mi tak dobrze jak podstawa, to inżynieria maszyn lotniczych na politechnice jest moja! Żebym tylko jutro angielskim sobie tych planów nie zepsuła... Ale dziś nie ma mowy o powtarzaniu. Dziś już tylko odpoczynek. Zaraz jadę na wycieczkę rowerową z przyjaciółką, wieczorem obejrzę jakiś film. Może po angielsku, żeby chociaż słuch wyćwiczyć przed jutrzejszym testem.

Jutro maturzyści zmierzą się z językiem angielskim. Matury rozpoczną się o 9.00.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..