Powinniśmy nauczyć się korzystać z systemu podobnego do zoomu kamery - w jednej chwili być zdolnym do spojrzenia na plany, zarówno te najdalsze, jaki i te najbliższe. Podobnie powinniśmy się nauczyć przechodzenia od przyszłości do teraźniejszości, nie tracąc nic z ostrości spojrzenia.
Z Ewangelii według św. Jana (J 14,23-29)
Jezus powiedział do swoich uczniów: "Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go i przyjdziemy do niego, i mieszkanie u niego uczynimy. Kto nie miłuje Mnie, ten nie zachowuje słów moich. A nauka, którą słyszycie, nie jest moja, ale Tego, który Mnie posłał, Ojca. To wam powiedziałem, przebywając wśród was. A Paraklet, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem. Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak jak daje świat, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze ani się nie lęka. Słyszeliście, że wam powiedziałem: Odchodzę i przyjdę znów do was. Gdybyście Mnie miłowali, rozradowalibyście się, że idę do Ojca, bo Ojciec większy jest ode Mnie. A teraz powiedziałem wam o tym, zanim to nastąpi, abyście uwierzyli, gdy się to stanie".
Wiele osób przed nami i zapewne wielu z nas już zauważyło, że poczucie nieszczęścia, lęk, strach w dużym stopniu mogą wynikać z faktu, że nie potrafimy żyć chwilą obecną. Oczywiście, że nie chodzi o beztroskę i lekkomyślność pt. "jakoś to będzie", ale raczej o to, aby być naprawdę tam, gdzie się jest, i robić to, co powinno się zrobić w danym momencie.
Czy nie macie takiego doświadczenia, że albo rozpamiętujemy "wczoraj", grzebiemy w przeszłości albo wybiegamy zbyt mocno w przyszłość tak, jakbyśmy byli ludźmi wiecznie niespełnionego "jutra"? W takim zawieszeniu, między przeszłością a przyszłością, ucieka nam gdzieś teraźniejszość.
I oto słowami dzisiejszej Ewangelii Jezus mówi do nas: "Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak jak daje świat, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze ani się nie lęka".
Pewien francuski pisarz przyrównał nasze życie do... kamery. Mówił, że "powinniśmy nauczyć się korzystać z systemu podobnego do zoomu kamery - w jednej chwili być zdolnym do spojrzenia na plany, zarówno te najdalsze, jak i te najbliższe. Podobnie powinniśmy się nauczyć przechodzenia od przyszłości do teraźniejszości, nie tracąc nic z ostrości spojrzenia".
To właśnie dlatego Ojciec ma nam posłać Ducha Świętego Pocieszyciela, który nas wszystkiego nauczy i przypomni nam wszystko, co Jezus nam powiedział. A zatem przypomni nam o tym, że to, co najważniejsze, już się dokonało i stanowi źródło naszego pokoju: Jezus żyje! Zmartwychwstał! Bóg Ojciec nas kocha i daje nam swego Ducha!
I choć niepokoimy się o przyszłość, o to, że spotkamy na naszej drodze nowe cierpienia i trudności, którym ciężko będzie sprostać, to nic nie zastąpi wartości chwili obecnej, którą zawsze należy przeżywać z Bogiem.
Święta Teresa z Àvila powtarzała: "Kto ma chwilę obecną, ma Boga, a kto ma Boga, ma wszystko". Po jej śmierci znaleziono w jej brewiarzu notatkę następującej treści: "Niech nic cię nie niepokoi, niech nic cię nie przeraża. Bóg się nie zmienia. Wszystko przemija. Cierpliwość otrzymuje wszystko. Kto ma Boga, nie ma brak mu niczego. Sam Bóg wystarczy".
Oto cały program życia duchowego: trwać przy Bogu, który trwa przy nas. To dlatego Jezus zapowiada: "Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go i przyjdziemy do niego, i mieszkanie u niego uczynimy".
Panie Boże, "Ty, który jesteś u siebie, na dnie mego serca, spraw, abym mógł żyć Tobą na dnie mojego serca" (ks. Henri Caffarel).
A, i jeszcze jedno… Niech zoom serca, który mamy, dziś skieruje się na Mamy.