Pierwsze dwa dni sierpnia pielgrzymi z różnych stron diecezji spędzili w Miedniewicach. Tam, w domu Matki Bożej, modlili się, rozmawiali, czuwali. A Ona - jak najlepsza matka i gospodyni - dla każdego miała czas, słuchała, wspierała, dodawała sił i nadziei.
Większość pielgrzymów nie była tu pierwszy raz. Przez lata przychodzą tu jak do domu, w którym Mama zaprasza do stołu, pyta o radości i smutki i zaradza przeróżnym problemom. Nie dziwi, że po wizycie natychmiast rodzi się tęsknota za następnym spotkaniem. - Do Miedniewic pielgrzymuję po 6-letniej przerwie. Zdrowie i praca nie pozwalały mi na wędrówkę, ale sercem zawsze byłem z pątnikami - mówi Karol Zuk Spanca. - Po raz pierwszy szedłem o kulach, dziś idę bez. Idę w intencji swoich córek, by były szczęśliwe, by dobrze żyły. Bardzo czekam na spotkanie z moją niebieską Mamą tu, w sanktuarium - wyznał.
Każdy z pielgrzymów, idąc, niósł swoją intencję. - W tym roku idę dziękować. Moje dzieci miały straszny wypadek. Samochód poszedł do kasacji, a im się nic nie stało. Wiem, że to zasługa Matki Bożej. To wielka łaska. By jej wynagradzać, cały swój bagaż niosę na plecach. Sama mam przekonanie, że gdy się wyciszymy, to Boga usłyszymy - mówi Stefania Kłodawska.
Po raz pierwszy na pielgrzymi szlak wyruszyła Joanna ze Skierniewic. - Trudny rok za mną, dlatego postanowiłam, że pójdę. Od trzech lat planowałam i ciągle przekładałam swoje wyjście. Zazdrościłam pielgrzymom, że oni są na drodze, a ja zawsze przed. W tym roku się udało. Jestem bardzo szczęśliwa. Spełniło się moje marzenie. To był cudowny czas. Doświadczyłam tu, u Maryi, wyciszenia, ukojenia. Powierzyłam Jej wszystkie swoje sprawy. Poczułam Jej bliskość i radość bycia we wspólnocie. Idąc, otrzymałam od koleżanek prezent - zaproszenie na wspólny wyjazd. Z różnych powodów nie planowałam urlopu, a okazało się, że Ktoś zaplanował go za mnie. Wierzę, że owoców tego wędrowania będzie bardzo wiele - dodaje Joanna.
Bracia franciszkanie, którzy wraz z parafianami zadbali nie tylko o strawę duchową, do spotkania z Maryją siedzącą przy stole zapraszają przez cały rok.