Celem drugiego dnia pielgrzymki była Wenecja. Pielgrzymi podczas drogi usłyszeli najważniejsze informacje na temat miasta, regionu, zwyczajów. Wysłuchali też krótkiego rozważania na temat drugiego błogosławieństwa: błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni.
Komentarze do ośmiu błogosławieństw przygotował dla pań bp Andrzej F. Dziuba.
Ordynariusz podkreślił, że dzisiejszy świat proponuje coś zupełnie innego niż Jezus. Rozrywkę, przyjemność, szeroką konsumpcję, robienie kariery oraz to, co nazywa się pozycją na tym świecie.
– Wmawia się ludziom, że te cechy czynią życie dobrym. Tymczasem poprzez Jezusa, choroby i każde ludzkie cierpienie otrzymują wartość zbawczą – mówił biskup. Przywołując słowa papieża Franciszka podkreślił, że umiejętność płakania z innymi to jest świętość. Biskup prosił pątniczki, by podczas dzisiejszego dnia modliły się o pokój w Polsce i na świecie.
Przed dotarciem do Wenecji panie wspólnie odśpiewały Godzinki ku czci Najświętszej Maryi Panny i wysłuchały krótkiej konferencji dotyczącej tego, jak należy patrzeć na siebie i drugiego człowieka. Przykładem spojrzenia pełnego uwagi była Maryja, otwarta na bliźniego, pełna wielkoduszności, troski i miłosierdzia. Panie usłyszały o „chorobach oczu”, którymi jest roztargnienie, polegające na skoncentrowaniu się na sobie.
– Egoizm to jedna z najbardziej złośliwych chorób, jakie mogą dotknąć naszych oczu. Ta „duchowa zaćma” sprawia, że nie widzimy człowieka i Boga – mówiła Agnieszka Napiórkowska. Omówione zostały także „spojrzenia zamknięte”, czyli mało miłosierne oraz „spojrzenie oczyszczone”, które wydostało się z więzienia własnego egoizmu.
Podczas pobytu w Wenecji uczestniczki DPK uczestniczyły w Eucharystii sprawowanej w katedrze św. Marka, a następnie zwiedzały miasto poznając największe jego zabytki i symbole z nim kojarzone.
W drodze do miejsca noclegu odmówiły różaniec i wysłuchały komentarza na temat niedzielnych czytań. Ks. Rafał Woronowski podobnie jak ksiądz biskup kontynuował refleksję na temat drugiego błogosławieństwa. W nawiązaniu do czytań współcześni „smutni” zostali porównani do ludzi, którzy wołają do Boga i nie słyszą Jego odpowiedzi. Ks. Rafał zachęcał do przyjrzenia się temu co nas zasmuca, w domu, miejscu pracy, w relacjach z drugim człowiekiem, a może nawet w naszej wierze.
– Może jesteś smutna, bo twoja modlitwa nie sprawia, że drzewa się przesadzają, a synowie i bliscy nawracają – mówił ks. Woronowski nawiązując do dzisiejszej Ewangelii. – Być może jesteś jak robotnicy, którzy wracają po ciężkiej pracy, a następnie muszą jeszcze usłużyć swoim bliskim, by i tak na koniec powiedzieć „słudzy nieużyteczni jesteśmy, zrobiliśmy to, co powinniśmy zrobić” – mówił.
Przypominając słowa św. Pawła do Tymoteusza ks. Rafał zachęcał, by na nowo rozpalić w sobie Ducha Bożego, aby nasz smutek nie zrodził przypadkiem lęku. Wskazywał, że czas pielgrzymowania, to czas ponownego ożywiania swojej wiary, który powinien ostatecznie prowadzić do radości i pocieszenia. Zachęcał również do modlitwy za tych, którzy wyrządzają krzywdę, szczególnie za najbliższych, a także za tych, którzy zostali skrzywdzeni w Kościele. – Skrzywdzenia w Kościele i przez ludzi Kościoła to szczególne sfery głębokiego smutku, który musi zostać pocieszony – mówił ks. Rafał.
Pod koniec dnia panie połączyły się telefonicznie z pasterzem diecezji, któremu podziękowały za konferencje i modlitwę. Zapewniły też o duchowej łączności.