W skierniewicką Noc Świętych po raz pierwszy włączyły się wszystkie parafie z miasta. Wydarzenie odbywało się pod hasłem: "Rodzina w drodze ku świętości". W modlitwach i procesji licznie uczestniczyli skierniewiczanie.
Koordynatorem wydarzenia był ks. Grzegorz Gumieniak, wikariusz parafii św. Jakuba Apostoła, w której Noc Świętych się rozpoczęła. - Nasze nocne czuwanie ze świętymi miało promować świętość. Zgromadziliśmy się wokół Chrystusa, który jest światłością świata. W Nim święci odkrywali swoje powołanie małżeńskie i zakonne - mówił ks. Gumieniak.
Przybyli do świątyni po zawiązaniu wspólnoty i powitaniu przez ks. Jana Pietrzyka, proboszcza parafii św. Jakuba, wysłuchali czytania z Apokalipsy św. Jana.
Aby lepiej zrozumieć głębię życia Kościoła, wierni zostali zaproszeni do wpatrywania się w świętych, zarówno tych kanonizowanych, jak i ukrytych, anonimowych, którzy starali się żyć Ewangelią pośród zwykłych, codziennych obowiązków. W parafii w relikwiach obecnych było 13 świętych i błogosławionych, m.in.: św. Joanna Beretta-Molla, św. Stanisław, biskup i męczennik, bł. Honorat Koźmiński, patron diecezji, św. o. Pio, św. Jan Paweł II, św. Tereska z Lisieux i jej rodzice, bł. Jakub Alberione, św. s. Faustyna Kowalska, św. Charbel, św. Małgorzata Maria Alacoque.
Jako wzór świętości wiernym ukazano Świętą Rodzinę z Nazaretu, której ikonę ustawiono w prezbiterium. Później na jej tle przy osobie Jezusa ustawiono Najświętszy Sakrament. Podczas wydarzenia szczególnie mocno wpatrywano się w świętość św. Joanny Beretty-Molli. Rozważania oparte były na świadectwie jej męża, który przed beatyfikacją napisał list o swojej żonie, o swoim życiu, dzieciach i o jej umieraniu.
Na podstawie życia Joanny i Piotra zawierzano Bogu wszystkie etapy życia człowieka: młodość, narzeczeństwo, małżeństwo, rodzinę i dzieci. Odczytywane fragmenty listów wiele osób słuchało ze łzami w oczach.
Podczas spotkania wierni wysłuchali także świadectwa Ewy i Konrada Zakrzewskich, którzy opowiedzieli o początkach swojej znajomości, o niewierze Konrada, która dla Ewy była jedynym minusem w jego zestawie wartości. - Bóg okazywał mi nieustannie przez jego osobę i serce miłość, jakiej nigdy nie doświadczyłam - mówiła Ewa. Małżonkowie opowiedzieli też o czystości aż do ślubu. modlitwie przed pierwszym zjednoczeniem małżeńskim, którą zaproponował Konrad, nawracaniu na siłę, zawierzeniu Bogu i... wymodlonym podczas pielgrzymek do Częstochowy nawróceniu Konrada.
Po odmówieniu modlitwy za rodziny wierni z relikwiami i płonącymi świecami, z pieśnią na ustach przeszli do parafii św. Stanisława, gdzie małżonkowie odnowili przyrzeczenia małżeńskie. Po błogosławieństwie małżonków, wyznaniu wiary zgromadzeni zostali pobłogosławieni Najświętszym Sakramentem.
O oprawę muzyczną wydarzenia zadbały schole z Rawki i z parafii św. Stanisława, a także chór z parafii garnizonowej.