Łowiccy biskupi w Dzień Zaduszny modlili się w intencji zmarłego w tym roku śp. biskupa Alojzego Orszulika.
W bazylice katedralnej w Łowiczu w Dzień Zaduszny za wszystkich zmarłych diecezjan modlił się biskup Andrzej F. Dziuba, ordynariusz łowicki.
Biskup Wojciech Osial Eucharystię sprawował w intencji śp. bp Alojzego Orszulika, pierwszego ordynariusza łowickiego zmarłego 21 lutego br. Była to pierwsza Msza św. gregoriańska.
W katedrze rozpoczęto Mszę św. gregoriańskie za pierwszego biskupa łowickiego.Podczas liturgii w bazylice przy nagrobkach i tablicach upamiętniających dostojników kościelnych płonęły znicze.
Eucharystię koncelebrowali także ks. Stanisław Plichta, kanclerz kurii łowickiej, ks. Andrzej Sylwanowicz, sekretarz biskupa, ks. Adam Matysiak, dyrektor Wydziału Ekonomicznego Kurii Diecezjalnej Łowickiej oraz ks. Robert Kwatek, proboszcz bazyliki katedralnej.
Za buskupa i zmarłych wiernych modlili się takze wierni i siostry zakonne.Podczas homilii bp Wojciech Osial przyznał, że w Dzień Zaduszny wystarczy pójść na cmentarz i kazanie mówi się samo, bo każdy grób to katecheza.
- Dziś, szczególnie brzmi „Memento Mori” - mówił bp Osial. Odwołując się do czytań hierarcha wskazał na Hioba, który wierzył, że Wybawca jego żyje i po śmierci jego szczątki skórą odzieje, i oczyma ciała będzie widział Boga. Przywołała też słowa świętego Pawła do Koryntian „Jak w Adamie wszyscy umierają, tak też w Chrystusie wszyscy będą ożywieni, lecz każdy według własnej kolejności”. I słowa Ewangelii mówiące o śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa.
- Pusty grób. Chrystus zmartwychwstał. Jest życie wieczne. Jakkolwiek dzisiaj nawiedzamy groby to tak naprawdę one są puste, bo prawdziwe życie jest w niebie - mówił biskup pomocniczy, który w dalszych słowach homilii przypomniał wiernym rzeczy ostateczne, w które Kościół wierzy: śmierć, sąd Boży, niebo, albo piekło.
- W Dniu Zadusznym najważniejsze jest pytanie, z czym ja stanę przed Panem Bogiem na sądzie. Dane mi będzie usłyszeć „przyjdźcie błogosławieni”, czy być może i nie daj Boże „idźcie precz przeklęci. To są słowa z Ewangelii, to są słowa Pana Jezusa, to jest prawda. Dziś, musimy powiedzieć, że ważne jest przygotowanie do śmierci. Niekiedy jej się boimy, odsuwamy tę prawdę. Jako ludzie wierzący musimy na wszystko patrzeć z wiarą i modlić się o dobrą śmierć dla nas i dla naszych bliskich. Dobra śmierć to ta, do której jesteśmy przygotowani, jesteśmy w stanie laski uświęcającej. Prośmy zawsze księdza, by nas pojednał z Bogiem przed śmiercią, abyśmy mogli przyjąć Komunię św., pokarm na drogę do wieczności.
Biskup przywołując osobę śp. biskupa Orszulika podkreślił, że był on człowiekiem głębokiej wiary, że bardzo kochał Kościół. - Jeśli tak dużo uczynił, to uczynił wszystko z miłości do Boga i Kościoła, wszystko miało źródło w głębokiej wierze w Zmartwychwstanie. Pochodząc z dalekiego Śląska bardzo pokochał Łowicz, tę ziemię i diecezję. Lubił łowiczaków, zależało mu na rozwoju miasta. To tutaj chciał pozostać w czasie swojej emerytury i tu chciał być pochowany. I tutaj spoczywa w krypcie naszej katedry. W ostatnich dniach mówił o przemijaniu. Prosił by modlić się do św. Józefa o dobrą śmierć. Módlmy się, aby Bóg miłosierny dał mu mieszkanie w niebie w łączności z dziewicą Maryją, aniołami i wszystkimi świętymi - mówił bp Wojciech Osial.
Na zakończenie Eucharystii bp ordynariusz przypomniał wiernych warunki, pod jakimi można uzyskać odpust zupełny w intencji zmarłych.
Po liturgii biskupi, kapłani, a także s. Maria zeszli do krypty, w której spoczywa śp. biskup Alojzy Orszulik. Za wstawiennictwem Matki Bożej proszono o niebo dla zmarłego hierarchy. Obaj biskupi przy trumnie zapalili znicze.