- Nasze Boże Narodzenie nie może być świętem śniegu, choinki, Mikołaja. Bez Dzieciątka Jezus nie ma Bożego Narodzenia. My czekamy na żywego Boga. Dlatego dziękujcie za Roraty i przeżywajcie je - mówił bp Andrzej F. Dziuba.
W środę 4 grudnia podczas Mszy św. roratniej z wiernymi parafii św. Wojciecha Biskupa i Męczennika w Makowie modlił się pasterz diecezji bp Andrzej F. Dziuba. Kwadrans przed 7.00 świątynię wypełnili wierni z lampionami. Blisko ołtarza zgromadziła się liczna grupa dzieci i młodzieży. Przybyłego do Makowa biskupa przywitał ks. Sławomir Wasilewski, proboszcz.
- Dzisiejsze słowo jest niezwykle bogate w opisie Boga, który ma do nas przyjść - mówił w homilii bp Dziuba. - Jest podane bardzo wiele cech Boga, na którego czekamy. Prorok Izajasz mówi, że Bóg, na którego czekamy, zgładzi grzech pierworodny, zgładzi zasłonę, zgładzi śmierć, że będzie ocierał łzy. W psalmie zaś jest opisany jako Dobry Pasterz, który będzie nas prowadził po drogach życia, będzie z nami. Ten Pasterz troszczy się o pastwiska, troszczy się, abyśmy dotarli do wody, prowadzi przez ciemną dolinę, pomaga przejść przez ciemne dni naszego życia. Chroni nas, gdy się boimy, i karmi nas przy stole swoim Ciałem. Na takiego Jezusa czekamy, taki jest oczekiwany w czasie Adwentu - mówił bp Dziuba.
Na zakończenie Eucharystii bp ordynariusz otrzymał świąteczny stroik wraz z życzeniami w związku z niedawnymi imieninami.
Podczas liturgii nie brakuje elementów, które mają zachęcić dzieci i ich rodziców do codziennego uczestnictwa w porannych Eucharystiach. Przybywające do świątyni dzieci do specjalnie przygotowanego koszyczka wkładają karteczki ze swoim imieniem i nazwiskiem. Na zakończenie Eucharystii losowana jest osoba, która na jedną dobę zabiera figurę Matki Bożej do domu. W środę był to Oliwier Wysocki. Rodzice chłopca, chwilę po tym, jak ich syn otrzymał figurę, rozesłali do swoich znajomych SMS o treści: "Dziś mój syn Oliwier wylosował możliwość zabrania figurki Matki Bożej do domu. Maryja jest u nas. Dlatego dziś, od godziny 18.00 do 21.00, dom nasz jest otwarty dla Was na spotkanie z Maryją. Zapraszamy do modlitwy w dowolnie wybranym czasie. Brama i drzwi są otwarte dla Was. Proszę przekazać innym". Spotkanie z adwentową Maryją trwało do późnego wieczora.
Każdego dnia po Roratach dzieci i młodzież są zapraszani na śniadanie, podczas którego można liczyć na bułkę i kakao. W środę były parówki. Podczas śniadania ze specjalnie przygotowanego parafialnego kalendarza adwentowego odczytywane jest zadanie-zagadka, z którymi trzeba się zmierzyć danego dnia.
Starania duszpasterzy i parafialnej Rady Duszpasterskiej przynoszą efekty. Każdego dnia do świątyni przybywa coraz więcej dzieci i dorosłych.
Więcej o Roratach w Makowie w świątecznym wydaniu "Gościa Łowickiego" nr 51/52 na 22 grudnia.