Świątynia Matki Bożej Pocieszenia wypełniła się dźwiękami najpiękniejszych kolęd i pastorałek w wykonaniu Państwowego Zespołu Ludowego Pieśni i Tańca "Mazowsze". - Istne anioły, które sprowadziły niebo na ziemię - podsumowali słuchacze.
W ten sposób rozpoczął się kolejny rok pełen wydarzeń kulturowych, duchowych i muzycznych w żyrardowskiej farze. Po raz kolejny współpraca Urzędu Miasta, na czele z prezydentem Żyrardowa Lucjanem Krzysztofem Chrzanowskim, i parafii Matki Bożej Pocieszenia z jej proboszczem ks. Adamem Bednarczykiem zaowocowała niezwykłym koncertem, który zgromadził setki, jeśli nie ponad tysiąc wiernych z Żyrardowa i okolic.
Na muzyczną ucztę z zespołem Mazowsze niektórzy przyjechali także z Warszawy, Łodzi, a nawet z Poznania. - Mamy tu rodzinę i gdy dowiedzieliśmy się o koncercie, decyzja zapadła bez namysłu. Warto było przyjechać, bo to najpiękniejszy koncert kolęd i pastorałek, jakiego wysłuchałam. Ci muzycy mają w sobie tyle wrażliwości, tyle piękna, nie tylko tego fizycznego, ale tego w sercu i to słychać w ich śpiewie, widać w uśmiechu i serdeczności, jaka bije ze sceny - mówi Jolanta Bożym.
Ciepło i radość płynęły wraz z dźwiękami najpiękniejszych polskich kolęd i pastorałek, jednak zespół, znany już na całym świecie, wykonał także utwory w innych językach. Zaskoczeniem i miłą niespodzianką dla słuchaczy była kolęda prosto z Islandii, z której muzycy niedawno wrócili. Nie zabrakło okazji do wspólnego śpiewu, do którego zachęcał dyrygent Jacek Boniecki.
Wśród licznie zgromadzonej publiczności byli także ordynariusz łowicki bp Andrzej F. Dziuba, kapłani z okolicznych parafii, przedstawiciele samorządów, szkół, ośrodków kultury. - Takiego koncertu w tej świątyni jeszcze nie było. Mimo że gościły tu różne zespoły i każdy z nich porwał nas na swój sposób, to Mazowsze jest takie "nasze". Jesteśmy w sercu ziemi mazowieckiej. Przez stroje, które pochodzą z różnych regionów naszej diecezji, zespół od razu staje nam się bliższy. Poza tym śpiewali najpiękniejsze polskie kolędy, a nic bardziej nie łączy niż wiara, wspólna radość z narodzenia Zbawcy. Piękny koncert, wspaniałe przeżycia i dźwięki, które zostaną na dłużej - podsumowała Marzena Jabłczyńska z okolic Łowicza.
Wspólnym śpiewem kolędy "Bóg się rodzi" soliści, chór i orkiestra zespołu Mazowsze oraz publiczność podziękowali sobie za wspólnie spędzony czas. Ten koncert przechodzi już do historii, ale - jak zapewnili organizatorzy - to dopiero początek muzyczno-duchowych spotkań w żyrardowskiej świątyni. By mogła ona służyć przez kolejne lata, każdy z gości mógł złożyć ofiarę-cegiełkę na remont kościoła, w którym dzieje się wiele dobra.