W Dziennym Domu Pomocy Społecznej seniorzy celebrowali Dzień Babci i Dzień Dziadka. Choć niektórzy nie mają własnych wnucząt, za sprawą przedszkolaków stali się dziś pełnoprawnymi dziadkami.
Garsonki, korale, pierścionki. Garnitury, krawaty, dokładnie wypastowane buty.
Dla babć i dziadków 21 i 22 stycznia to niezwykle ważne święto i każdy z nich tego dnia chce wyglądać jak najlepiej.
– Na co dzień raczej wolę ciepły sweter, kapcie, skarpetki, bo w tym wieku wygląd w domu już nie ma takiego znaczenia. Człowiek się zachlapie zupą, gdzieś zaciągnie sweter. Ale w takim dniu jak dziś trzeba wyglądać jak najpiękniej. W końcu to nasze święto, a do nas przychodzą najukochańsi goście – mówi babcia Krysia z Sochaczewa.
Eleganckie i wzruszone babcie, dostojni dziadkowie celebrowali swoje święto w Dziennym Domu Opieki Społecznej w Sochaczewie – Trojanowie. Pensjonariusze, przyjaciele i seniorzy goście od rana przyjmowali życzenia, laurki i podziwiali występy przedszkolaków z Miejskiego Przedszkola nr 4 z oddziałami integracyjnymi.
Przedszkolaki dla babć i dziadków przygotowały piosenki, tańce, wiersze...Maluchy doskonale wiedziały, że to jeden z ważniejszych występów. Choć nie wszyscy seniorzy mają własne wnuki dziś każdy z nich mógł poczuć się prawdziwymi dziadkami. Własnoręcznie przygotowane przez dzieci laurki otrzymał każdy senior. W nich zaś wierszyk mówiący o tym, jak wielkim skarbem są dziadkowie.
Seniorzy nie zostali dłużni i przygotowali dla przedszkolaków niespodziankę. "W całym świecie nie znajdziecie takich bajek i zagadek jakie wnukom opowiada wasza babcia i wasz dziadek" – słowa piosenki wyśpiewanej przez maluchy stały się rzeczywistością w wykonaniu dziadków. Pensjonariusze DDPS przygotowali kilka zagadek, wierszy i bajek dla najmłodszych a wraz z instruktorem karate dali pokaz podstaw samoobrony.
Seniorzy zaprezentowali maluchom podstawy samoobrony zachęcając je do wspólnych ćwiczeń.Nie zabrakło też wspólnych zabaw integracyjnych. – Jestem babcią a nawet prababcią, ale dzięki spotkaniom w DDPS celebruję to święto w gronie 30 wnucząt, bo każdego przedszkolaka traktuję jak "rodzone" wnuki – mówi Henryka Pietrzyk, przyjaciółka ośrodka. – Są wspaniali, a ich zaangażowanie, starania i sama obecność daje nam wiele radości. Zapominam przy nich, że jestem już starszą panią. W moim wieku to wielka radość zapomnieć choć na chwilę o strzykaniu w kościach czy innych dolegliwościach. Tego dnia świat jest piękniejszy i dziś życzę sobie i innym babciom i dziadkom tylko zdrowia, bo ono pozwala nam żyć długo i cieszyć się każdą chwilą – dodaje babcia Henia.
Wspólnie spędzony czas przyniósł wiele radości zarówno seniorom jak i dzieciom. Zabawy, rozmowy i tańce trwały jeszcze wiele godzin.