Po raz pierwszy w parafii św. Jadwigi Królowej w Kutnie zorganizowano randkę małżeńską. 47 par odnowiło przysięgę sakramentalną, spędziło ze sobą czas i podjęło modlitwę za współmałżonka.
Randki małżeńskie cieszą się coraz większym zainteresowaniem. Te proponowane przez parafie z roku na rok zyskują więcej zwolenników i kolejne wspólnoty podejmują inicjatywę.
Z propozycją takiego spotkania dla małżeństw w parafii św. Jadwigi w Kutnie wyszedł wikariusz ks. Jacek Zieliński. – Randki małżeńskie organizowałem w poprzedniej parafii, w której posługiwałem. Cieszyły się zainteresowaniem, więc za zgodą ks. Piotra Dominiaka, proboszcza kutnowskiej parafii, postanowiłem i tu zorganizować takie spotkanie. Czy będzie ono cykliczne, zobaczymy, bo to zależy głównie od par, ale wiem, że takie randki są potrzebne. Młode małżeństwa mają coraz mniej czasu dla siebie, te z dłuższym stażem dopiero mogą pomyśleć o sobie. Wracają do Źródła, do Boga, który ich połączył, umacnia ich i prowadzi – mówi ks. Jacek Zieliński.
Randka stała się okazją do odnowienia przyrzeczeń sakramentalnych.Pierwsza odsłona randki małżeńskiej zgromadziła 47 par, nawet spoza parafii. – W tym roku mijają 44 lata odkąd zostaliśmy małżeństwem – mówi pani Krystyna. – Coraz częściej chodzimy na randki – dodaje jej mąż Zbigniew. – Wcześniej było więcej pracy, zajmowaliśmy się dziećmi, wspólnie z nimi spędzaliśmy czas. Teraz staramy się zadbać o siebie. Chodzimy na bale, spotkania, wychodzimy z przyjaciółmi, mamy czas dla siebie. Choć wiele się zmieniło, to nie zmieniło się uczucie i szacunek. Wszyscy powinniśmy się szanować, troszczyć się o siebie, dbać, bo bez tego niewiele można zdziałać w życiu – mówią małżonkowie.
Państwo Markiewiczowie są ze sobą ponad 53 lata i cenią sobie wspólnie spędzone chwile.Staż małżeński par, które przyszły na randkę był różny. Jedni są po ślubie kilka miesięcy, niektórzy niedawno obchodzili swoje pierwsze rocznice, ale pojawiło się też kilka par, które są ze sobą ponad pół wieku. – Takich kobiet jak moja Czesia już nie ma. Znalazłem prawdziwy skarb, który poślubiłem 53 lata temu. Moje Słoneczko, które rozświetla mi każdy dzień – mówi Zbysław Markiewicz. – Najważniejszy jest szacunek i troska o siebie nawzajem. Wspólnie spędzone chwile i pasje, ale też czas dla siebie samych. Ja prowadzę zajęcia z szydełkowania, mąż ma swoje pasje, ale po całym dniu lubimy porozmawiać, co się u nas wydarzyło, wyjść razem na spacer, wypić herbatę. To są niezwykle cenne chwile. Tak jak dzisiejsza randka – dodaje Czesława Markiewicz.
Po Mszy św. zakochani udali się do Szkoły Podstawowej nr 9 im. W. Jagiełły w Kutnie, gdzie w jednym z pomieszczeń zorganizowano salę kinową. Film "War room - siła modlitwy" skłonił do refleksji nad związkiem, walki o ukochane osoby, ale też pomógł w podjęciu modlitwy za męża, żonę, którą każdy z przybyłych otrzymał na pamiątkę spotkania. Czas umilił występ dziewcząt ze scholi parafialnej oraz kawa, ciasto i wspólne rozmowy.