Księża z diecezji rozumiejąc tęsknotę wiernych za Jezusem przejechali ulicami swoich parafii z Najświętszym Sakramentem błogosławiąc wiernych.
Jako pierwszy do wiernych z Jezusem Eucharystycznym pojechał ks. Rafał Banasiak, proboszcz parafii Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Giżycach.
Kapłan w Niedzielę Palmową objechał samochodem teren swojej parafii. Przejeżdżając obok domów błogosławił wiernych.
– To było bardzo wzruszające doświadczenie. Przez cały czas namawiam parafian by pozostali w domach. Transmituję wszystkie Msze św., i nabożeństwa. Rozumiejąc tęsknotę parafian za spotkaniem z Panem Jezusem postanowiłem pójść z Nim do tych, którzy z powodu pandemii nie mogą być w kościele – opowiada kapłan.
– Dla mnie to była niezwykła lekcja pokory. Było zimno, wiało, padał deszcz, a ludzie przed domami na widok jadącego Jezusa padali na kolana. Widząc wiarę ludzi dziękowałem Bogu za ich gorliwość – dodaje ks. R. Banasiak.
W Wielki Czwartek z Najświętszym Sakramentem ulicami parafii św. Mikołaja w Bąkowie przejechał tamtejszy proboszcz ks. Konrad Zawiślak. Wcześniej na stronie parafii i FB pojawiła się informacja stosowna informacja; „Uwaga w Wielki Czwartek w związku z tym, że nie możecie być w świątyni by spotkać Jezusa obecnego w Eucharystii to Jezus przyjdzie do Was. Będę błogosławił Wasze domy. Od godziny 9.00 zacznę objazd Wsi w parafii Bąków Górny. Zacznę od Wiskienicy Dolnej . Z przodu będzie jechał wóz OSP potem ja z Jezusem w monstrancji w otwartym samochodzie. Zapalcie świece w oknach lub wyjdźcie przed dom. Niech Jezus na Was spojrzy i Wam błogosławi. Nie Lękajcie się! On Jest zawsze z Wami" – napisał kapłan. W odpowiedzi na apel proboszcza oczekujący na spotkanie z Eucharystycznym przygotowali swoje domy. W oknach ustawiono krzyże, obrazy Pana Jezusa, Matki Bożej, świętych. W wielu mieszkaniach zapłonęły świece.
Kapłan z Chrystusem Eucharystycznym przejeżdżał ulicami parafii.– Długo tego nie zapomnę. Ludzie na widok Jezusa płakali, klękali, żegnali się. Nie brakowało osób, które Najświętszy Sakrament witały z różańcami i gromnicami w rękach. Nie raz kryjąc twarz za Monstrancją płakałem – wyznaje ks. Konrad Zawiślak. – Jeździłem od 9.00 do 13.00. Jak wysiadłem z samochodu miałem nogi z waty. W domu dostałem kilka smsów. Ludzie dziękowali, pisali jak ważne było dla nich to spotkanie. Przed przejeżdżającym i błogosławiącym Jezusem na kolana upadł mój prawie stuletni parafianin. Jak później wyznał, jak żyje nie pamięta by taka sytuacja miała miejsce – dodaje ks. Konrad.
– To było coś pięknego, coś, czego nie można ująć słowami...Teraz, kiedy my nie możemy trwać przy Jezusie, to On przyszedł do nas i nam błogosławił. Niech Bóg błogosławi księdzu i obdarza łaskami na każdy dzień posługi kapłańskie – napisała na Facebooku ks. Konrada Katarzyna Kołaczek – Gajewska.
W Wielkanoc do zamkniętych w domach wiernych planuje z Najświętszy Sakramentem pojechać ks. Krzysztof Przybysz, proboszcz parafii w Mąkolicach. Jadąc będzie błogosławił wiernych w domach i na podwórkach.
Jadąc, błogosławił wiernym.