Nie lubię w kazaniach czy komentarzach odnosić się wprost do polityki i raczej tego unikam. Gdy jednak widzę ten fragment dzisiejszej Ewangelii, przypomina mi się pewien internetowy obrazek. Jeden z działaczy politycznych wykorzystał słowa: "Wierzycie w Boga? I we Mnie wierzcie" jako swoje własne "hasło" promujące, doklejając do niego własne zdjęcie... Przyznam, że w pierwszej chwili oniemiałem. Dosyć żenujący motyw i rażąca nadinterpretacja… Wracając jednak do słowa Bożego, pochylmy się nad dzisiejszą Ewangelią.
Z Ewangelii wg św. Jana (J 14, 1-12)
Jezus powiedział do swoich uczniów: "Niech się nie trwoży serce wasze. Wierzycie w Boga? I we Mnie wierzcie. W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Idę przecież przygotować wam miejsce. A gdy odejdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie, abyście i wy byli tam, gdzie Ja jestem. Znacie drogę, dokąd Ja idę".
Odezwał się do Niego Tomasz: "Panie, nie wiemy, dokąd idziesz. Jak więc możemy znać drogę?" Odpowiedział mu Jezus: "Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej, jak tylko przeze Mnie. Gdybyście Mnie poznali, znalibyście i mojego Ojca. Ale teraz już Go znacie i zobaczyliście".
Rzekł do Niego Filip: "Panie, pokaż nam Ojca, a to nam wystarczy". Odpowiedział mu Jezus: "Filipie, tak długo jestem z wami, a jeszcze Mnie nie poznałeś? Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca. Dlaczego więc mówisz: Pokaż nam Ojca? Czy nie wierzysz, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie? Słów tych, które wam mówię, nie wypowiadam od siebie. Ojciec, który trwa we Mnie, On sam dokonuje tych dzieł. Wierzcie Mi, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie. Jeżeli zaś nie, wierzcie przynajmniej ze względu na same dzieła. Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Kto we Mnie wierzy, będzie także dokonywał tych dzieł, których Ja dokonuję, owszem i większe od tych uczyni, bo Ja idę do Ojca".
Wrócę jeszcze na chwilę do tego internetowego motywu, bo skłonił mnie on do refleksji, jak łatwo potrafimy dopasować słowo Boże do naszych potrzeb i zupełnie oderwać je od pierwotnego kontekstu, a czasem nawet pozbawić jakiegokolwiek sensu. A zdarza się w dużej mierze osobom znającym Biblię, niestety księżom także. Ciekawi mnie jednak, o czym myślał Jezus, wypowiadając słowa: "Znacie drogę, dokąd ja idę". Warto zauważyć, że jest to stwierdzenie, a nie pytanie. Może Jezus chce zmusić apostołów do myślenia, do zadawania pytań? Zwróćmy uwagę, jak często w naszych rozmowach przytakujemy na usłyszane stwierdzenia naszego rozmówcy, nawet do końca nie wiedząc, o czym mówi. Bo zdarzyło nam się odpłynąć, bo zaczęliśmy myśleć o zakupach, o tym, co zjemy na obiad itd. Być może Jezus chciał zbadać czujność swoich rozmówców. Na szczęście Tomasz zapytał: "Nie wiemy, dokąd idziesz. Jak więc możemy znać drogę?". Dzięki temu apostołowi, dzięki jego pytaniu wiemy, że Jezus jest drogą, prawdą i życiem, i że nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przez Niego właśnie. Kto wie, może gdyby nie ta czujność, to słowo Jezusa zostałoby przeinaczone? Ktoś dodałby coś od siebie, ktoś przekręcił, bo nie dosłyszał, nie zrozumiał, ale bał się dopytać.
Jezus jednak drugi raz robi podobnie i stwierdza: "Gdybyście Mnie poznali, znalibyście i mojego Ojca. Ale teraz już Go znacie i zobaczyliście". Apostołowie od razu reagują i odpowiadają. Tym razem Filip: "Panie, pokaż nam Ojca, a to nam wystarczy". Nie rozumieją, że Jezus jest doskonałym obrazem Ojca. I znów można by przejść obok stwierdzenia Jezusa obojętnie, bez refleksji. Jednak apostołowie drążą, dopytują, chcą mieć pewność, czy dobrze rozumieją słowa Mistrza.
Warto zatem pytać. Mówią nawet: "kto pyta, nie błądzi". Jak często zadajemy Jezusowi pytania? Jak często słuchamy odpowiedzi na te pytania? Czy oddajemy ważne dla nas sprawy na modlitwie? Czy potrafimy w razie wątpliwości szukać odpowiedzi w nauce Kościoła. To ważne pytania, na które warto sobie odpowiedzieć. Niech zapewnienie Jezusa: "Kto we Mnie wierzy, będzie także dokonywał tych dzieł, których Ja dokonuję, owszem i większe od tych uczyni, bo Ja idę do Ojca" daje nam siłę i pewność, że droga z Jezusem prowadzi do pełni życia i to do pełni życia w prawdzie.