W środę 13 maja, w kolejną rocznicę objawień w Fatimie, w parafiach zostały odprawione uroczyste Msze św. i nabożeństwa różańcowe ze świecami.
W diecezji nie brakuje miejsc, w których Pani z Nieba objawiająca się pastuszkom jest bardzo bliska. Tak jest choćby w sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej w Mąkolicach, gdzie rocznica objawień zbiega się z odpustem parafialnym. Uroczystej Mszy św. przewodniczył i słowo Boże wygłosił ks. Krzysztof Przybysz, proboszcz. - Przybyliśmy dzisiaj do naszej Fatimy, żeby się modlić z Maryją za współczesną ludzkość, udręczoną nędzą i cierpieniami - epidemią koronawirusa. Przybyliśmy z tymi samymi uczuciami, jakie żywiły dzieci fatimskie, by z głębi serca wyznać Matce Bożej, że miłujemy i że chcemy miłość nieść innym - mówił ks. Przybysz.
Po Mszy św. wierni uczestniczyli w modlitwie różańcowej, po której z figurą Matki Bożej Fatimskiej i ze świecami w rękach przeszli w procesji wokół kościoła. Na zakończenie celebrans udzielił wiernym błogosławieństwa relikwiami św. Hiacynty i św. Franciszka.
Nie mniej uroczyście było także w rawskiej parafii Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata, w której Matka Boża Fatimska jest szczególnie czczona. To druga wspólnota parafialna, która cieszy się obecnością świętych pastuszków w ich relikwiach. Także tu o godz. 20 została odprawiona uroczysta Msza św, podczas której pamiętano o śp. Stanisławie Niemczyku, architekcie kościoła, w pierwszą rocznicę jego śmierci, przypominając, że zakończył kreślenie projektu 13 października, a odszedł do domu Ojca 13 maja. - To kolejny znak dla naszej parafii, że Maryja wybrała sobie to miejsce, i że to Ona jest Tą, która o nas się troszczy i która z nami chce budować dom dla swojego Syna i siebie - mówił ks. Konrad Świstak, proboszcz.
Podczas homilii w nawiązaniu do czytań podkreślił, że Maryja zawsze wybierała to, co skromne, pokorne, po ludzku nieracjonalne. Także my doświadczamy tej prawdy i tęsknoty, jaką przeżywali pastuszkowie. Dziś Fatima była smutna, bez pielgrzymów. Ten obraz poruszał, ale jednocześnie uświadamiał samotność dzieci z początku objawień. Ta samotność pozwala nam mocniej przybliżać się do Matki, by lepiej zrozumieć, jak bardzo jest Ona nam potrzeba. Jak potrzebujemy Jej obecności. Tak, jak przed laty, na początku objawień, świat pogrążony był w wojnach i konfliktach politycznych, tak i dzisiaj, w czasie pandemii i kryzysu polityczno-gospodarczego, Jej przyjście jest wołaniem o pokój i uzdrowienie fizyczne i międzyludzkie. Trwacie na modlitwie, by świat ocalić. Nie traćmy nadziei. Z Maryją wszystko pokonamy - mówił ks. Świstak.
Ze względu na epidemię i wprowadzone w związku z nią ograniczenia nie odbyła się procesja światła.
Nabożeństwa fatimskie odbyły się niemal we wszystkich parafiach. Wszędzie duszpasterze przypominali treść orędzia, jakie Matka Boża wypowiedziała w Fatimie. Zachęcali także wiernych, by w ufnej modlitwie prosić Panią z Nieba o łaskę ustania pandemii i przemianę serc.