Dziś (2 czerwca) minęła 30. rocznica tragicznej śmierci łowiczanina ks. Tadeusza Stokowskiego. Za śp. kapłana w katedrze łowickiej została odprawiona Msza św., której przewodniczył biskup senior Józef Zawitkowski. Zamordowanego kapłana nazwał "łowickim męczennikiem". Wraz z biskupem Mszę św. koncelebrowali ks. Brunon Dąbrowski i o. Marek Barczewski SP.
Ksiądz Tadeusz Stokowski urodził się 26 grudnia 1923 roku w Łowiczu. Był synem dorożkarza. Od dziecka wyróżniał się niezwykłą pobożnością. Jako mały chłopiec stawiał ołtarzyki i modlił się do Matki Boskiej. Był ministrantem w łowickiej katedrze. Kochał ludzi, przyrodę, zwierzęta i folklor. Po wojnie wstąpił do Seminarium Duchownego w Warszawie. Był cenionym człowiekiem i księdzem, pierwszym proboszczem parafii Świętej Rodziny w Michalczewie, a wcześniej wikariuszem parafii św. Mikołaja Biskupa w Warce, do której należał Michalczew. Zanim uzyskał zgodę od władz na budowę kościoła w Michalczewie, przez 20 lat Msze św. odprawiał w drewnianej kapliczce, którą bez zezwolenia postawił w jedną noc wraz z mieszkańcami. W ciągu 33 lat proboszczowania poddawany był presji ze strony SB. Nigdy jednak nie uległ. Wzniesiona przez niego dwukondygnacyjna świątynia należy do jednej z bardziej oryginalnych świątyń w okolicy. Przy kościele, na specjalnie usypanych wałach, wykonanych na wzór częstochowskich, ustawiono stacje Drogi Krzyżowej oraz figury aniołów i świętych.
Ks. Tadeusz Stokowski został zamordowany w niewyjaśnionych okolicznościach 2 czerwca 1990 roku. W niedzielę 3 czerwca 1990 r. w parafii miała odbyć się wizytacja biskupia połączona z bierzmowaniem. Wierni, którzy przybyli na poranną Eucharystię zastali zamknięty kościół. Zdziwili się tym faktem, ponieważ nigdy wcześniej taka sytuacja się nie zdarzyła. Drzwi plebanii nie były zamknięte. Wewnątrz w korytarzu na podłodze znaleziono zwłoki 55-letniej gospodyni Marianny Kubiak. Powiadomiono policję. Kilka godzin później parafianie weszli na podwórko plebanii, by nakarmić hodowane przez księdza zwierzęta. W szopie znaleźli najpierw but kapłana, a potem - pod grubą warstwą paszy - zwłoki duchownego. Policja ustaliła, że księdza uduszono. Ruszyło śledztwo, niestety do dziś nie zostały wyjaśnione okoliczności morderstwa, a sprawcy wciąż pozostają na wolności.
Pamięć o zamordowanym kapłanie w michalczewskiej parafii wciąż jest żywa. Jego imię nosi Szkoła Podstawowa w Watraszewie. Na grobie kapłana wierni zapalają znicze i układają kwiaty. Nie brakuje parafian, dla których pobożny, skromny, pracowity i charyzmatyczny kapłan jest kandydatem na ołtarze.
W Mszy św. sprawowanej w bazylice katedralnej w Łowiczu uczestniczyła najbliższa rodzina zamordowanego kapłana. Za śp ks. Tadeusza Stokowskiego, w rocznicę jego śmierci, podczas wieczornej Eucharystii będą się modlić wierni z michalczewskiej parafii. Po Mszy św. modlitwy będą kontynuowane przy grobie kapłana..Będzie w nich uczestniczyła delegacja z kwiatami ze Szkoły Podstawowej w Watraszewie, której śp. ks. T. Stokowski jest patronem.