- Poprzez naszą akcję "Wdzięczni medykom" chcemy pomagać tym, który są na pierwszej linii frontu, a więc lekarzom, pielęgniarkom, laborantom, aby byli zdrowi i mogli nas leczyć. Przekazany sprzęt jest przenośny, więc może być wykorzystywany na oddziałach, a także podczas transportu w karetkach pogotowia - mówił ks. Marcin Iżycki, dyrektor Caritas Polska.
Przekazanie sprzętu nastąpiło we wtorek 9 czerwca. W spotkaniu, oprócz Jacka Sawickiego, prezesa CMZ, i ks. Marcina Iżyckiego, dyrektora Caritas Polska, uczestniczyli także Katarzyna Grabczyk, wiceprezydent Żyrardowa, Krzysztof Dziwisz, wicestarosta żyrardowski, Sylwester Osiński, przewodniczący rady nadzorczej CMZ, a także ks. Adam Bednarczyk, dziekan żyrardowski, proboszcz parafii Matki Bożej Pocieszenia, oraz ks. Sylwester Bernat, opiekun parafialnej Caritas.
- Przyjechałem dzisiaj do Żyrardowa razem z respiratorem. Bardzo się cieszę, że mogę być tu, w rodzinnym mieście, by przekazać szpitalowi ten sprzęt. Takich respiratorów zamówiliśmy 100. Wszystkie trafią do szpitali w całym kraju - mówił podczas spotkania ks. Marcin Iżycki, dodając, że kupiony przez Caritas respirator wyprodukowany został w Wielkiej Brytanii.
Wybrany model znalazł uznanie w oczach polskich lekarzy. Respirator należy do grupy sprzętów medycznych bezpośrednio ratujących życie. Szpital w Żyrardowie miał do tej pory cztery respiratory, ale tylko dwa w pełni sprawne. Jeden jest na stałe na oddziale intensywnej terapii, drugi, przenośny, używany był tam, gdzie zachodziła potrzeba, czyli na sali porodowej, izbie przyjęć czy sali intensywnego nadzoru na oddziale wewnętrznym.
- Kiedy ks. Sylwester Bernat zapytał mnie, jakie potrzeby ma szpital żyrardowski w dobie koronawirusa, o respiratorze nie chciałem mówić, bo to bardzo droga inwestycja. Ksiądz Sylwester stwierdził, że zapyta dyrektora Caritas Polska, czy fundacja mogłaby kupić i podarować respirator dla naszego szpitala. Nie sądziłem, że stanie się to możliwe, a jednak. Przy okazji dowiedziałem się, że ksiądz dyrektor, choć urodził się w Sochaczewie, pochodzi z Żyrardowa. Ogromnie się cieszę, że pamięć o mieście dzieciństwa sprawiła, że pomoc wyruszyła w naszym kierunku - opowiada Jacek Sawicki.
Szpital żyrardowski nie był dobrze wyposażony w tego rodzaju sprzęt. Po wybuchu pandemii pierwszy respirator ufundował prezydent miasta. Jak podkreślił prezes CMZ, dzięki sprzętowi przekazanemu przez Caritas Polska szpital jest już bezpieczny. - Placówka ma tyle respiratorów, że chory na koronawirusa jest u nas bezpieczny - mówił Jacek Sawicki.
Dziękując za cenny dar, prezes CMZ stwierdził, że jest dziś świadkiem cudu. – Po pierwsze kupno respiratora w Polsce jest możliwe dopiero w listopadzie lub grudniu, a więc pod koniec roku, dlatego tym bardziej jestem szczęśliwy, że Caritas nie przyjeżdża z obietnicą zakupu, ale z samym respiratorem. Jak doszło do tego, że na rynku, na którym nie ma respiratorów, udało się sprzęt kupić? No cóż, Caritas to część Kościoła, więc cuda nie powinny zadziwiać, wszak działa tu sam Bóg. Bardzo się cieszę, że obok sprzętu z naklejkami Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy stanie sprzęt z naklejkami Caritas Polska - mówił prezes Sawicki.
Ksiądz Marcin Iżycki prezesowi i księdzu dziekanowi przekazał także dwie ikony wykonane przez osoby niepełnosprawne.
Warto przypomnieć, że przekazany sprzęt nie jest pierwszym darem, jaki trafił do żyrardowskiej placówki. Wcześniej Caritas przekazała maseczki, kombinezony, rękawiczki i środki dezynfekcyjne.