- Eucharystia domaga się wiary. Tajemnica Eucharystii jest czymś więcej, stanowi misterium, którego człowiek nie pojmie do końca - mówił ks. Adam Bednarczyk, proboszcz parafii Matki Bożej Pocieszenia w Żyrardowie.
W żyrardowskich parafiach procesje eucharystyczne miały wymiar symboliczny – odbywały się jedynie wokół świątyni, bez wychodzenia na ulice miasta.
W parafii Matki Bożej Pocieszenia w procesji za Najświętszym Sakramentem podążali tylko kapłani i asysta liturgiczna. 3 ołtarze znajdowały się w kościele, zaś jeden na schodach przed świątynią. Przy nim proboszcz parafii udzielił błogosławieństwa miastu i tym, którzy z powodów zdrowotnych, a także lęku przed zgromadzeniem zostali w swych domach, ale mieli pragnienie oddania czci Jezusowi.
Procesja eucharystyczna w tym roku odbyła się tylko w świątyni.Mszy świętej przewodniczył i słowo wygłosił dziekan ks. Adam Bednarczyk. – Bóg oczekuje od nas, że w procesie nawrócenia, który trwa przez całe nasze życie, my nie będziemy zadziwiać Go naszymi grzechami, On je doskonale zna. Możemy Go zadziwić naszym pragnieniem bycia w jedności z Nim pomimo naszych grzechów. Dlatego wracamy i nieustannie mamy wracać do Niego. Wobec Eucharystii nie możemy być letni, obojętni, bo Pan Bóg się na to nie godzi. Nie godzi się na obojętne traktowanie Jego żywej obecności na ziemi pod postacią Chleba i Wina – mówił kaznodzieja.
– Często zdarza nam się iść a Mszę św. pod przymusem, że spełniamy jakiś obowiązek, uciszamy sumienie, by nas nie dręczyło, że nie byliśmy w kościele, myślimy, że nic nas nie zaskoczy, nie zdziwi, wiemy, jak będzie wyglądać Msza. Ale czy nas powinno coś zadziwiać, zaskakiwać? Za każdym razem powinno nas poruszać, że Bóg dał nam swojego Syna, który oddał życie za nas wszystkich i dzięki Niemu każdy otrzymuje możliwość zbawienia. A często stajemy przed tym obrazem i mówimy „nuda”. Wtedy jesteśmy letni, a na to Bóg się nie godzi – mówił ks. Bednarczyk.
Licznie zgromadzeni wierni dostosowali się do zaleceń i wymogów sanitarnych. Choć z tęsknotą wspominali obchody uroczystości Bożego Ciała w poprzednich latach, liczną asystę liturgiczną, bielanki, chorągwie i baldachimy, dziś zgodnie przyznali, że cześć i chwałę Jezusowi okazują poprzez cichą modlitwę, nieustanne nawracanie się i dążenie do bycia "gorącymi chrześcijanami". – Eucharystia to dar i tajemnica. Dar trzeba przyjmować jak najczęściej, a tajemnicę zgłębiać i tym samym dążyć do świętości i zbawienia – mówi pan Andrzej, parafianin.