W parafii pw. Wszystkich Świętych, podobnie jak w Łowiczu, silne są tradycje ludowe. Procesja Bożego Ciała jest równie kolorowa.
W uroczystości Najświętszego Ciała i Krwi Pańskiej uczestniczyły osoby ubrane w stroje łowickie, zarówno dorośli, jak i młodzież. Barwną procesję poprzedziła Msza św.
W homilii ks. Piotr Jankowski, proboszcz, przypomniał czas, w którym w związku z pandemią wiele osób miało utrudniony dostęp do Eucharystii. - Dzięki mediom mogliśmy uczestniczyć w Mszach św. i nabożeństwach, ale brakowało nam realnego kontaktu z Tym, który jest źródłem łaski i mocy - mówił ks. Jankowski. Kapłan podkreślał, że gdy ma się przyjaciela, w sercu rodzi się pragnienie spotkania. - Telefony, kontakt za pomocą komunikatorów nie są w stanie zastąpić realnego kontaktu. Tak samo jest na płaszczyźnie wiary. Nie da się niczym zastąpić Chrystusa przychodzącego w Komunii św. - przekonywał kaznodzieja.
Po Mszy św. wyruszyła procesja do czterech ołtarzy. Obok Najświętszego Sakramentu szli lektorzy, ministranci, bielanki, a także strażacy. Wierni wielbili Boga śpiewem.
Cechą wyróżniającą złakowską procesję spośród innych jest to, że trasa jej przemarszu usłana jest tatarakiem, który rośnie na łąkach nieopodal kościoła. Idąca po nim procesja sprawia, że bylina wydaje przyjemny, charakterystyczny zapach.