– To zmęczenie w czasie EDK daje siłę. Ta droga nauczyła mnie, że ból czy upadek to nie koniec, ale dopiero początek. Co by było, gdyby Jezus po swoim pierwszym upadku się poddał? Tak, jak napisano w rozważaniach: „Nie wiadomo, ale raczej nic dobrego”. Po prostu by umarł – mówi Ewa Filipiak.
Przeżywanie Wielkiego Postu w tym roku przybrało zupełnie inny wymiar. Zamknięte świątynie, nabożeństwa online, odwołane Drogi Krzyżowe… Wiele osób swoją Drogę Krzyżową przeżywało w domach, czekając na lepszy czas i możliwość wzięcia udziału choćby w EDK. Niektórzy jednak nie mogli się doczekać. Zmierzenie się z samym sobą, kontemplacja, cisza, refleksja nad Miłością były potrzebne „tu i teraz”. Cztery pątniczki z Żychlina postanowiły nadrobić wielkopostne wyzwanie, które z powodu pandemii odwołano. W pierwszy piątek lipca wybrały się na Ekstremalną Drogę Krzyżową.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.