Po trzech dniach drogi rowerowi pielgrzymi z Sochaczewa dotarli przed tron Czarnej Madonny.
W piątek po Mszy św. w Domu Kapłana Seniora w Sochaczewie 14 cyklistów wyruszyło na rowerową pielgrzymkę do Częstochowy. Pierwszego dnia rowerzyści pokonali ponad
Po dotarciu do Częstochowy cykliści wraz z wiernymi z parafii św. Wawrzyńca w Sochaczewie uczestniczyli w Mszy św. w kaplicy Cudownego Obrazu. U tronu Czarnej Madonny złożyli swoje intencje. Obok próśb za Kościół łowicki i o ustanie pandemii modlili się także o zdrowie, potomstwo, wiarę. Nie brakowało intencji dziękczynnych.
- Bardzo cieszymy się, że udało się osiągnąć cel - mówi Marta Cypel. - Po drodze nie brakowało przygód i przeciwności, ale na każdym etapie spotykaliśmy się z ogromnym wsparciem i życzliwością. Pomocą była także atmosfera panująca w grupie. Męska część ekipy - doskonale przygotowana - pomagała podczas trudnych odcinków. Najtrudniejsze były podjazdy i upał. Siostry misjonarki ze swoją radością i ogromnym zaufaniem były niezwykłym wsparciem duchowym. Przez cały czas czuliśmy także opiekę Matki Bożej, do której zdążaliśmy, i naszego patrona kard. Stefana Wyszyńskiego. To były niezapomniane chwile. Dla mnie bardzo wzruszającą sytuacją była możliwość nocowania w kościele w Zawadach - opowiada Marta.
Po obiedzie wierni autokarem powrócili do Sochaczewa.