Reklama

    Nowy numer 13/2023 Archiwum

Uchwycone przemiany

– Ta wystawa jest spełnieniem mojego wielkiego marzenia. A fakt, że została otwarta w dniu, w którym świętuję rocznicę znajomości z moją narzeczoną, sprawił, że traktuję to wydarzenie jak przepiękny prezent, dar od losu – mówi Wojciech Jakubczyk.

Do 27 września w Muzeum Historycznym Skierniewic można oglądać wystawę „Mity greckie w rycinach: »Metamorfozy« Owidiusza” według Hendrika Goltziusa. Pochodzą one ze zbiorów historyka sztuki, kolekcjonera Wojciecha Jakubczyka. W niedzielę 6 września o godz. 15, a także 27 września o tej samej godzinie o swojej kolekcji będzie opowiadał jej właściciel. Bez wątpienia wystawę powinien zobaczyć każdy miłośnik mitologii i sztuki.

Spełnione marzenie

Prezentowane ryciny, niczym wehikuł czasu, przenoszą zwiedzających do początku, do powstania świata, zwierząt, roślin i ciał niebieskich. Motywem łączącym większość z nich jest przemiana, której podlegają wszyscy: od bogów i ludzi po zwierzęta, rośliny i rzeczy nieożywione. – Od zawsze lubiłem mitologię. Ciekawiła mnie. To też zasługa mojej mamy, która jest pedagogiem, i fajnych nauczycieli języka polskiego, którzy zapoznawali nas z kulturą antyczną. Kiedy poszedłem na studia z historii sztuki, cała spuścizna literacka, mity stały się jeszcze ważniejsze, bo o tym jest znaczna część sztuki. Urzekło mnie to, jak ludzie z niebywałą perfekcją tworzyli obrazy, rysunki. Z ogromną przyjemnością odkrywam te ryciny, które są trochę jak rebus. One mnie rozwijają i dają bodźce do tego, by studiować sumienniej, by czytać tę sztukę, a nie tylko ją oglądać – opowiada W. Jakubczyk. 

Kolekcjoner zapytany o swój ulubiony mit wskazał na opowieść o Pigmalionie i Galatei. Mówi ona o królu Pigmalionie, który był też rzeźbiarzem. Wyrzeźbił on posąg kobiety inspirowany jego marzeniami i pragnieniami. Udało mu się przemienić je w piękną formę, w której się… zakochał. Władca pragnął, by jego sztuka ożyła. Mocą bogini Wenus tak się stało. Jego dzieło zamieniło się w kobietę Galateę. – Jest to opowieść z morałem. My często, szukając kogoś na całe życie, jesteśmy trochę niewolnikami swojego ideału, choć tych, jak wiadomo, nie ma. Ale one nas inspirują, dlatego warto podążać za marzeniem, bo ono czasem potrafi się ziścić. Moje się ziściło. Dzisiaj obchodzę rocznicę mojej znajomości z narzeczoną. Nie jesteśmy jeszcze małżeństwem, bo koronawirus nam w tym przeszkodził, ale ja poznałem swoją Galateę, dlatego myślę, że w mitach jest ziarnko prawdy. I bardzo się z tego cieszę – podkreśla W. Jakubczyk.

« 1 2 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Reklama

Zapisane na później

Pobieranie listy