– Wyjście na EDK i przeżycie jej pomaga mężczyźnie budować samoświadomość i poczucie własnej wartości. Potrzebujemy czasami wysiłkowego, ekstremalnego przeżycia, żeby przypomnieć sobie, kim jesteśmy, do czego jesteśmy zdolni – mówi 19-letni Jakub, skierniewiczanin.
Od lat w piątek przed Niedzielą Palmową na ulicach asfaltowych, szutrowych, polnych i leśnych można było spotkać małe grupy osób, w kamizelkach odblaskowych, z krzyżami w ręku, którzy pod osłoną nocy szli i rozważali kolejne stacje Drogi Krzyżowej. W związku z pandemią organizatorzy Ekstremalnej Drogi Krzyżowej apelowali, by tegoroczna EDK była przede wszystkim drogą duchowej pracy nad sobą.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.