Wzrost zakażeń, wzrost liczby osób w kwarantannie. Wierni diecezji dbają także o wzrost duchowy. Modlitwa za tych, którzy są chorzy i przebywają w kwarantannie, Różaniec, Koronka do Miłosierdzia Bożego i refleksja nad Pismem Świętym. Tą podzielił się dziś z nami ks. Paweł Olszewski, wikariusz parafii Niepokalanego Poczęcia NMP w Rawie Mazowieckiej.
Lb 14, 1 - 9
"Wtedy całe zgromadzenie zaczęło wołać podnosząc głos. I płakał lud owej nocy. Izraelici szemrali przeciwko Mojżeszowi i Aaronowi. Całe zgromadzenie mówiło do nich: «Obyśmy byli pomarli w Egipcie albo tu na pustyni! Czemu nas Pan przywiódł do tego kraju, jeśli paść mamy od miecza, a nasze żony i dzieci mają się stać łupem nieprzyjaciół? Czyż nie lepiej nam będzie wrócić do Egiptu?» Mówili więc jeden do drugiego: «Wybierzmy sobie wodza i wracajmy z powrotem do Egiptu». Mojżesz i Aaron padli przed całym zgromadzeniem społeczności Izraelitów twarzą na ziemię. A Jozue, syn Nuna, i Kaleb, syn Jefunnego, którzy należeli do badających kraj, rozdarli szaty i mówili do całej społeczności Izraelitów: «Kraj, który przeszliśmy celem zbadania go, jest wspaniałym krajem. Jeśli nam Pan sprzyja, to nas wprowadzi do tego kraju i da nam ten kraj, który prawdziwie opływa w mleko i miód. Tylko nie buntujcie się przeciwko Panu. Nie bójcie się też ludu tego kraju, gdyż ich pochłoniemy. Obrona od niego odstąpi, a z nami jest przecież Pan. Zatem nie bójcie się ich!»"
Ks. Paweł Olszewski: Jednym z najczęściej składanych życzeń przy różnych okazjach są słowa „życzę Ci spełnienia marzeń”. Lubimy marzenia, bo one wyznaczają niejednokrotnie cel i sens naszego życia. Podobnie było w życiu Narodu Wybranego.
Kiedy Izraelici znajdowali się w niewoli egipskiej, marzyli o wolności, swobodzie życia i pracy na rzecz swojego kraju. Marzenia pozwoliły im nabrać odwagi i wyruszyć w drogę ku wolności. Owe marzenia nie uchroniły ich jednak od zmagań i trudów związanych z osiągnięciem wyznaczonych celów. Po ucieczce przed karzącym gniewem faraona, po trudach nieludzkiej pustyni, doświadczyli obawy i lęku wejścia do ziemi Kanaan. Przestraszyli się, że nie podołają walki o kraj ich przodków, że są zbyt słabi. Ten strach oślepił ich oczy i zablokował racjonalne myślenie i woleli wrócić do swojego poprzedniego stanu – zniewolenia.
Na szczęście w gronie Izraelitów znaleźli się ci, którzy nie przestali marzyć o wolności i wierzyć w zwycięstwo. A co najważniejsze nie przestali wierzyć w troskę i opiekę jaką Bóg otaczał swój naród. Zdawali sobie doskonalę sprawę z tego, że własnymi siłami niczego nie dokonają, ale z Bożą pomocą mogą osiągnąć wszystko!
Nie bój się marzyć! Nie bój się wyznaczać sobie celów, które możesz osiągnąć, a które pomogą Ci w drodze do szczęścia i świętości! A ja ze swojej strony życzę Ci stałej obecności Pana Boga we wszystkich przedsięwzięciach, które podejmiesz!