"Ksiądz Biskup z odwagą głosił Jezusa Chrystusa, który nas zbawił! Głosił bezkompromisowo. Bóg to Bóg, z tym się nie dyskutuje. W to się wierzy i według tego się żyje". Wspomnieniem o śp. bp. Józefie Zawitkowskim podzielił się bp Wojciech Osial.
Wiele myśli przychodzi do głowy na wspomnienie osoby i życia śp. Księdza Biskupa Józefa. Nie sposób wszystkiego wypowiedzieć w jednym małym zamyśleniu. Przede wszystkim dziękuję Panu Bogu za jego kapłańskie życie. Dziękuję za każde dobro, które Pan Bóg przez jego życie uczynił. Składając dziękczynienie modlę do miłosiernego Boga wypraszając dla Niego wieczną radość w niebie. Kim byśmy nie byli, to i tak zawsze potrzebujemy Bożego miłosierdzia!
Z Bożej Opatrzności byłem blisko Księdza Biskupa od początku jego przybycia do Łowicza w 1984 roku. Byłem ministrantem, lektorem, potem klerykiem, księdzem i biskupem. Pamiętam, jak wielu modliło się Łowiczaków w ówczesnej Kolegiacie. Z czasem wszystko się zmieniło i Łowicz stał się inny…
Za to Ksiądz Biskup stał się znany w całej Polsce i w świecie. To za przyczyną wielkiego talentu słowa, w którym splatał prawdy Boże z poezją, literaturą, kulturą. Pewnie będzie jeszcze czas, aby to szeroko opisywać i za to wszystko dziękować. To ważne, ale jest jeszcze coś ważniejszego.
Ksiądz Biskup z odwagą głosił Jezusa Chrystusa, który nas zbawił! Głosił bezkompromisowo. Bóg to Bóg, z tym się nie dyskutuje. W to się wierzy i według tego się żyje. Kto wierzy, ten idzie na Mszę Świętą i modli się w domu! Na zewnątrz przyznaje się do Boga, nie wstydzi się wiary wobec świata.
Ksiądz Biskup kochał Kościół. Jeśli pięknie się modlił, to czynił to z miłości do Boga i Kościoła. Uczył nas kochać Kościół. Tak bardzo nam dzisiaj jest potrzebne takie mądre i pełne wiary spojrzenie na Kościół. Pokazywał nam, że w Kościele jest żywy Bóg!
Dziękuję Księdzu Biskupowi za miłość do Łowicza. Ksiądz Biskup to miasto pokochał. Związał swoje życie z Łowiczem. Pokazał nam piękno wiary ludu łowickiego, tradycji ludowej, folkloru. Uczył nas, że cudze chwalicie, a swego nie znacie!
Wreszcie nie może zabraknąć Matki Bożej, Księżnej Łowickiej. Przed Jej obrazem codziennie modlił się przed Mszą Świętą. Miał swoje ulubione wizerunki Maryi, ale ten łowicki ukochał najbardziej! Niech więc Księżna Łowicka będzie Jego Orędowniczką u Swojego Syna w niebie.