Mimo pandemii św. Mikołaj i jego pomocnicy nie próżnowali. W Skierniewicach nad zalewem Zadębie mieszkańcy podczas spaceru ze świętym biskupem włączyli się w akcję charytatywną.
Wydarzenie zostało zorganizowane przez Stowarzyszenie „Razem dla Skierniewic”. W akcję włączył się także ratusz a także seniorzy z klubu Ustronie przebrani w stroje mikołajkowe. Akcję wsparli również wolontariusze ze schroniska dla bezdomnych zwierząt wraz ze swoimi podopiecznymi.
Mikołajki były kontynuacją corocznych akcji i nawiązaniem do pięknej, budującej idei, że mieszkańcy – mimo trudnych czasów – potrafią być razem na dobre i na złe. – Sytuacja związana z pandemią nie pozwoliła nam na organizację wydarzeń w tradycyjnej formie, ale mimo to chcieliśmy podkreślić wspólne przywiązanie do wspaniałej tradycji dzielenia się odrobiną dobra – oczywiście, przy zachowaniu wszelkich zasad bezpieczeństwa – mówi Barbara Widulińska, doradca prezydenta Skierniewic.
Skierniewiczanie naśladując św. Mikołaja, włączyli się w akcję charytatywną – zbiórkę pieniędzy na rzecz dwóch dziewczynek – Dominiki i Zuzi Augustyniak. Świętemu i jego pomocnikom udało się zebrać 3565 zł. Na ofiarodawców czekały świąteczne gadżety. – Za nami z jednej strony nowa formuła Mikołajek, a z drugiej kontynuacja konkretnej idei. Pomaganie stało się integralnym elementem naszej miejskiej tożsamości – mówił podczas spotkania prezydent Krzysztof Jażdżyk. – Skierniewiczanie są zakochani w pomaganiu od wielu lat, udowadniają to na każdym kroku. Nie inaczej było i 6 grudnia. Dziękuję za każdą przekazaną złotówkę – dodał prezydent.
Uczestnicy spaceru nie kryli, że pomoc innym pozwoliła im poczuć klimat zbliżających się Świat Bożego Narodzenia. – Jeśli teraz nie będziemy dobrzy dla siebie to kiedy? Obdarowując się prezentami przypominamy sobie, co tak naprawdę w życiu jest ważne. W czasie pandemii, zamknięcia szczególnie ważna jest troska o innych – wyznała pani Karolina.
Podobne akcje na rzecz potrzebujących przeprowadzono w innych miejscowościach, parafiach.