Od niemal 30 lat w okolicach świąt Bożego Narodzenia kolędnicy misyjni wyruszają, by głosić Dobrą Nowinę i prosić o pomoc dla braci, którym służą w krajach misyjnych. Kolędnikiem może zostać każdy: mały i duży, dziecko i dorosły, nauczyciel, rodzic, ksiądz. W parafii św. Marcina w Wysokienicach wszyscy połączyli siły, by stworzyć wyjątkowy koncert kolęd i przybliżyć wiernym losy afrykańskich dzieci.
Od początku lat 90. Papieskie Dzieła Misyjne, bazując na ludowych tradycjach kolędowania, co roku wyruszają w świat, by pieśnią głosić narodzenie Jezusa i prosić o pomoc dla braci w krajach misyjnych. W tym roku projekt kierowany jest z myślą o najmłodszych dzieciach plemienia Maasajów. Zamieszkujący Kenię i Tanzanię wojownicy prowadzą półkoczowniczy tryb życia, a ich dzieci od najmłodszych lat uczone są zajmowania się zwierzętami, zbieraniem miodu, pomocy rodzinie w budowaniu prowizorycznych mieszkań.
Zbierane przez kolędników misyjnych fundusze mają zadanie wesprzeć edukację dzieci, ale przede wszystkim zapewnienie im opieki lekarskiej. Dzieci, które rodzą się chore, z deformacjami płacą najwyższą cenę za swoją „odmienność”. Pieniądze pomogą także wybudować studnie, które ułatwią pozyskiwanie wody.
Młodzież z parafii św. Marcina w Wysokienicach pod opieką ks. Piotra Pawła Zielińskiego, wikariusza parafii włączyła się w dzieło misyjne 27 grudnia grając i śpiewając tradycyjne polskie kolędy, pieśni o narodzeniu Pańskim i zagraniczne życzenia świąteczne.
Młodzi zadbali o różnorodność instrumentów. Pojawił się bęben, gitary, ukulele.Młodzież do kolędowania i jego celu podeszła poważnie. Sami opracowali ciekawe aranżacje, zadbali o różnorodność instrumentów, a z pomocą ks. Piotra przygotowali prezentację o kulturze, życiu, codzienności Maasajów. Także kapłan przygotował się do koncertu osobiście przybliżając bogactwo etniczne krajów misyjnych.
Ks. Piotr zadbał o ciekawy strój. Kapelusz z Ugandy, koszulkę z Kongo i stułę z Boliwii.Oprócz wsparcia finansowego, wierni parafii obiecali modlitwę w intencji braci w Afryce. Młodzi już myślą, jak zaangażować się w kolejne dzieła charytatywne, co jeszcze mogą zrobić dla wiernych, parafii, bliźniego i przede wszystkim dla Pana Boga. – Najpierw chcemy oddać chwałę Panu Bogu, potem pomóc bliźnim, a dopiero na końcu myślimy o sobie, jak wielką radość nam to sprawia – przyznaje schola.
Młodzieży pomysłów nie brakuje, a nad wykonaniem intensywnie pracują. W najbliższym czasie zapowiadają jasełka. – W przyszłym roku, jeśli Bóg pozwoli i pandemia ustanie, będziemy kolędując chodzić od drzwi do drzwi i głosić Dobrą Nowinę – zapowiada schola i jej opiekun.
Więcej o kolędowaniu misyjnym w parafii w Wysokienicach w 1. numerze "Gościa Łowickiego" w 2021 r.