W niedzielę 31 stycznia w parafii pw. Świętego Ducha podczas uroczystej Mszy św., której przewodniczył bp Andrzej F. Dziuba, 10-lecie istnienia świętowało przedszkole "U Bolesi".
Na progu liturgii zgromadzeni wierni obejrzeli nagranie przygotowane przez przedszkolaków z okazji jubileuszu. Mieszczące się przy ul. Seminaryjnej Przedszkole Niepubliczne Diecezji Łowickiej im. bł. Bolesławy Lament prowadzą siostry ze Zgromadzenia Sióstr Misjonarek Świętej Rodziny. Obecnie do placówki uczęszcza ok. 100 dzieci. Diecezjalna placówka została erygowana w 2010 r. przez bp. Andrzeja F. Dziubę.
W jubileuszowej Eucharystii, o której oprawę zadbały przedszkolaki, uczestniczyli także ks. Paweł Gabara z archidiecezji łódzkiej, ks. Władysław Moczarski, proboszcz parafii Świętego Ducha, siostry misjonarki Świętej Rodziny z Łowicza i innych domów, a także Rodzina Misyjna i Rodziny Adopcyjne. Z okazji przypadającego 29 stycznia wspomnienia błogosławionej przy ołtarzu ustawiono jej portret oraz relikwie.
Podczas homilii bp Dziuba wskazał, że Jezus był najwyższym autorytetem dla bł. Bolesławy Lament, która za Jego wolą szła, mimo że wiele razy na swojej drodze napotykała działania złego ducha, który może - podobnie jak w Ewangelii - krzyczał: "Wynoś się! Ty i twoje córki nie jesteście potrzebne". Ona jednak, pełna ufności, szła dalej, bo wiedziała, że droga, którą wybrała po długich trudach, to nie jest pułapka zastawiona na nią przez Boga, ale to jest jej droga życiowa. I kiedy tu przyszła ponownie po ponad 50 latach od swojej śmierci w znaku przedszkola, myśmy ją przyjęli z wielką radością. To był dla nas wszystkich wielki dar - mówił hierarcha. Biskup wyraził radość i wdzięczność za istnienie przedszkola, za dzieło, które wielbi Boga, buduje ludzi i jest pozytywną odpowiedzią w budowaniu autorytetów.
Na zakończenie Eucharystii słowo do zebranych skierowała także siostra dyrektor Elwira Kruszewska. - Przedszkole "U Bolesi" ma już 10 lat. Jak Ci dziękować, Boże dobry, wszechmogący? Gdzie uklęknąć, kogo przytulić, kogo wycałować, komu gratulować, z kim śpiewać i tańczyć, bić brawa i wręczyć róże? - pytaliśmy na progu jubileuszu siebie nawzajem. Dzisiaj realizuje się ostatni zaplanowany punkt obchodów - zakończenie na odpuście Bolesi. Inne zabrała, popsuła, wstrzymała pandemia, ale dajmy jej spokój w to święto - mówiła siostra dyrektor.
Siostra Elwira przypomniała zebranym historię placówki - jej początki, przyjazd sióstr do rodzinnych stron swojej matki, zaufanie rodziców, pomoc księdza ekonoma i kolejne roczniki przedszkolaków. - I tylko s. Elwira ciągle ta sama, ale nie sama, bo przyjaciół przedszkole ma moc: i seminarium z okna nam wciąż błogosławi, i ksiądz proboszcz Władysław, co Boga i Bolesię uczy kochać nad wszystko, i pan burmistrz, co choć srogo wygląda, to miłuje dzieci i Bolesię niemało. Iluż absolwentów, ileż rodzin, ile przyjaznych przedszkoli i życzliwa parafia świętoduska z kapłanami i wiernymi, i Rodzina Misyjna, i urzędów, firm i instytucji niemało. Ileż by się mogło wspominać, zadumać, zadziwić, dziękować, śmiać się i płakać... Dobro i prawda obronią się same i zostaną na łowickiej ziemi poprzez nasze dzieci i nasze dzieła - mówiła s. Elwira.
Świętujące jubileusz przedszkole od księdza biskupa otrzymało prezenty. Przedszkolaki i siostry zrewanżowały się słodkimi piernikami. Bezpośrednio po Mszy św. uczestnicy rodzinnego konkursu "Droga Bolesławy Lament do świętości" z rąk bp. Dziuby odebrali dyplomy i nagrody. Wystawę prac można było obejrzeć w kaplicy bocznej świątyni.