– Najbardziej bolało, kiedy mama nie wiedziała już, co się z nią dzieje. Ale nawet wtedy, gdy mówiła do mnie „proszę pani”, gdy nie pamiętała, który mamy rok ani jak się nazywa, z rąk nie wypuszczała różańca. „Zdrowaś, Maryjo...” nie zapomniała nigdy – mówi Danuta.
W Światowym Dniu Chorego nie brakowało refleksji nad tematami choroby, śmierci, ale i nadziei, którą niosą postęp medycyny, służba zdrowia, wolontariusze i wszyscy, którzy na wszelkie możliwe sposoby walczą do końca.
Dostępne jest 4% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.