– Byłem na drodze do zatracenia, a potem w jednej chwili odzyskałem i zdrowie, i życie. Za darmo! – wspomina Władysław Narkiewicz-Jodko.
Mówi, że jego historia jest dowodem na to, iż cuda zdarzają się codziennie, a Bóg jest czystą, niezmienną Miłością, o którą człowiek nie musi zabiegać. Zapewnia, że zmartwychwstanie i Niedziela Miłosierdzia trwają każdego dnia. Jest tego pewien, gdyż – jako alkoholik – był na dnie. A Bóg go z tego dna wydobył. W jednej chwili, w sposób niezrozumiały, nie oczekując nic w zamian.
Dostępne jest 9% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.