"Pastuszkowe Ranczo" było jej marzeniem, do którego wytrwale dążyła, choć droga była wyboista...
Agata Sierajewska idealnie wpisuje się w model "kobiety pracującej, która żadnej pracy się nie boi". Mimo jej młodych lat długo by wymieniać zawody, którymi się trudniła. Dziennikarstwo, motoryzacja (łącznie z prowadzeniem tira i autobusów), prowadzenie sklepu, fizjoterapia... A wszystko po to, by wrócić do zajmowania się ukochanymi zwierzętami.
Naukę jazdy na koniach mama Patryka i Klary rozpoczęła w wieku 10 lat. Od tamtego czasu marzyła o tym, by swoją przyszłość spędzić właśnie z tymi zwierzętami.
Po wielu latach poszukiwania swojego zawodowego miejsca Agata wraz z mężem osiadła nieopodal Skierniewic i tam zajmuje się tym, co kocha najbardziej - gospodarstwem. W tej chwili w "Pastuszkowym Ranczu" żyją 3 dorosłe krowy i dwie jałówki, 14 kóz, 4 konie i 4 rasowe psy, a gospodyni prowadzi także handel detaliczny mlekiem kozim i krowim (w niedalekiej przyszłości będzie także i owcze), jak również samodzielnie robionymi serami. Marzy o tym, by jak najszybciej rozpocząć zajęcia z hipoterapii i ewentualnie dogoterapii.
Więcej na temat "Pastuszkowego Rancza" i jego właścicieli w 14. numerze "Gościa Łowickiego" na 11 kwietnia.