Podczas uroczystej Mszy św. tegoroczni maturzyści z Klasycznego Liceum Ogólnokształcącego im. ks. Stanisława Konarskiego w Skierniewicach zakończyli rok szkolny. Wysokie średnie, listy gratulacyjne, statuetki świadczyły o tym, że mimo pandemii wykazali się ogromną dyscypliną i odpowiedzialnością. Teraz przed absolwentami kolejny wielki test dojrzałości - matura.
Po wręczeniu dokumentów przyszedł czas na podziękowania i życzenia dla hierarchy, dyrekcji szkoły, nauczycieli, uczniów i rodziców. Głos zabrali dyrekcja, rodzice, wychowawcy klas maturalnych, uczniowie klas drugich i maturzyści. Ci ostatni wywołali wiele wzruszeń. – Gdy wkraczaliśmy w progi tej szkoły, a mamy wrażenie, że było to tak niedawno, nie spodziewaliśmy się, że tak szybko pozostanie ona jedynie wspomnieniem. Ostatni czas był dla nas życiową lekcją, która wymagała ogromnej samodyscypliny i wytrwałości. Rozstanie ze społecznością szkolną, z jakim musieliśmy się zmierzyć, zmusiło nas do mobilizacji, współpracy na odległość, w nowej, wirtualnej rzeczywistości. Wybuch pandemii zakłócił naukę. Zamkniecie szkół postawiło nauczycieli wobec szeregu wyzwań. Zmuszeni byliście znaleźć niekonwencjonalne sposoby dotarcia do uczniów. Dziś chcemy wszystkim podziękować – uczennice klasy IIIa i IIIb.
Maturzystki przypomniały, że sytuacja epidemiczna uniemożliwiła im rocznikowi organizację tak podniosłej uroczystości, jaką jest studniówka. – Dlatego jesteśmy bardzo wdzięczni Dyrekcji i Wychowawcom za możliwość organizacji zakończenia roku szkolnego. Mieliśmy wiele obaw, czy uda nam się spotkać w tym gronie i przeżyć razem tak ważne i podniosłe chwile. To dla nas wyjątkowe święto, gdyż wręczone nam dziś świadectwa są nie tylko dokumentami ukończenia szkoły średniej, a zwieńczeniem naszych wysiłków, nauki spędzonej w znacznej mierze w domu, nie w szkole, lecz przy wsparciu rodziców i pod czujnym okiem nauczycieli oraz wychowawców.
Uczennice dziękowały księdzu biskupowi za każdą modlitwę, za obecność na szkolnych uroczystościach, za ciepłe słowa i za duchowe wsparcie. Prosiły też o dalsze, nieustające modlitwy w ich intencji.
Księdzu dyrektorowi dziękowano za każdą Mszę Świętą, piękne i wzniosłe słowa, za stworzenie warunków do wzrastania, a paniom wicedyrektorkom za plany lekcji, cierpliwe przepisywanie z profilu do profilu, wsparcie i wskazówki na zajęciach.
Szczególne podziękowania maturzystki skierowały do wychowawców. – Dziękujemy za wprost rodzicielską opiekę, troskę i wyrozumiałość. Za wspólne wychodzenie ze wszystkich mniejszych lub większych opresji, za cierpliwość i oddanie, za wsparcie oraz doping do pracy i życiowe wskazówki. Dziękujemy, że dawaliście nam poczucie, że jesteśmy dla Was ważni i za to, że zawsze mogliśmy liczyć na Waszą pomoc. Podziękowania otrzymali także pozostali nauczyciele.
Absolwenci nie zapomnieli także o swoich rodzicach, którym dziękowali za miłość, za przekazane wartości, które są drogowskazem. – To, co widzieliśmy w domu, kształtowało nas, dziękujemy wam za Wasze wsparcie i wyrzeczenia, za ocieranie łez niepokoju i strachu, za radość z naszych najmniejszych sukcesów. To dzięki wam jesteśmy tu, gdzie jesteśmy. Dziękujemy za to, na jakich ludzi nas wychowaliście. Mamy nadzieję, że możecie nas uznać za swój sukces.
– Klasyk był naszym drugim domem, w którym czuliśmy się potrzebni, ważni i doceniani. Szkoła wzbogacała nas nie tylko w wiedzę, ale również dawała radość. Klasyk to miejsce przepełnione magią uczuć i ciepłą atmosferą stworzoną przez całą społeczność szkolną. Przeżyliśmy razem wiele wspaniałych chwil, które z pewnością na długo pozostaną w pamięci. Przed nami wielki test dojrzałości, jakim jest egzamin maturalny, który nie tylko jest sprawdzeniem naszej wiedzy, ale także wewnętrznej siły i wytrzymałości psychicznej. Pomimo wielu przeszkód napotkanych na drodze, zrobiliśmy wszystko, by wypaść jak najlepiej – mówiły maturzystki.
– Życzmy sobie, aby zbliżające się egzaminy stały się przepustką do kolejnego, wymarzonego etapu naszego życia. Tak jak powiedział Adam Mickiewicz: „Wiedzę możemy zdobywać od innych, ale mądrości musimy nauczyć się sami.” Tak my odważmy się poznawać świat, zdobywać nową wiedzę i doświadczenia. I dzisiaj ja, wiedząc, że jestem tu, w takim gronie, po raz ostatni, wierzę, że „Każde pokolenie ma własny czas. Każde pokolenie chce zmienić świat. Każde pokolenie odejdzie w cień. A nasze – nie” To był inny rok niż pozostałe, dlatego jesteśmy pewni, że nigdy nie odejdziemy w cień. Teraz wszystko w naszych rękach – mówiła Julia Durzyńska, z IIIa.
Uroczystość zakończyło uroczyste błogosławieństwo.