Reklama

    Nowy numer 13/2023 Archiwum

Jeden Bóg i dwie bramki

– Nie można wyobrazić sobie wiosny w Skierniewicach bez turnieju piłki nożnej LSO. Cieszymy się, że chcecie grać i potraficie robić to z szacunkiem do siebie, fair play. Dajecie przykład uczciwej gry, dobrej zabawy i wartości, które są niezwykle ważne w sporcie – mówiła Edyta Cieślak, sekretarz miasta Skierniewice.

Wsobotę 15 maja w hali sportowej Ośrodka Sportu i Rekreacji w Skierniewicach do rywalizacji stanęły drużyny z 10 parafii diecezji. Ze względu na obostrzenia sanitarne drużyny grały w mniejszych składach, a każdy mecz trwał 7 minut. Finałowe rozgrywki na poziomie diecezjalnym były eliminacjami do Ogólnopolskich Mistrzostw LSO w piłce nożnej halowej o Puchar „KnC”. 28 i 29 czerwca w Rzeszowie diecezję łowicką aż w trzech kategoriach – „ministrant”, „lektor młodszy” i „lektor starszy” – będą reprezentować drużyny z parafii św. Małgorzaty Dziewicy i Męczennicy w Bednarach.

W kategorii „open” zagrają lektorzy z parafii NSJ w Błoniu. – W ubiegłym roku wygraliśmy eliminacje diecezjalne w Krośniewicach, ale z powodu pandemii nie było turnieju finałowego. W tym roku w sumie w ostatniej chwili zdecydowaliśmy się na udział, i to też szaleństwo, bo mieliśmy okrojony skład, jednego zawodnika z kontuzjowaną nogą, ale wygraliśmy – mówi ks. Waldemar Majchrowski, proboszcz parafii w Błoniu.

– Jest radość, bo nie było łatwo. Nie mieliśmy żadnych zmienników, jechaliśmy tu bardzo niepewni, ale ponownie udało się wygrać. Myślę, że to zasługa dobrej współpracy, zgranego zespołu i tego, że razem też służymy. Jednak ta formacja przy ołtarzu ma swoje przełożenie na boisko i odwrotnie, bo zanim zostaliśmy ministrantami, lektorami, już graliśmy w piłkę. Cieszymy się, że jest kategoria „open”, bo dzięki temu nadal możemy grać. Lubimy to robić, a turnieje są takim fajnym dodatkiem do tego, gdzie można się pokazać, zaprezentować umiejętności. Jednak niezmiennie najważniejsze pozostają zabawa i satysfakcja z uczciwej gry – mówi Przemek Bas, lektor. Zawodnicy z parafii w Bednarach już kilkakrotnie odnieśli zwycięstwo w diecezjalnych rozgrywkach. – Rzeszów, mamy nadzieję, też będzie należeć do nas! Obiecujemy dać z siebie wszystko i godnie reprezentować diecezję. Dziś było wiele dobrych akcji, sporo też niewykorzystanych, ale nad tym popracujemy – zapewniają zawodnicy z Bednar.

W finałowym turnieju udział wzięli ministranci i lektorzy z parafii: św. Małgorzaty Dziewicy i Męczennicy w Bednarach, św. Marcina w Wysokienicach, św. Pawła od Krzyża w Rawie Maz., św. Mikołaja w Słupi, Wniebowzięcia NMP w Krośniewicach, Podwyższenia Krzyża Świętego w Jeruzalu, św. Wojciecha w Makowie, św. Wawrzyńca w Sochaczewie, św. Stanisława oraz św. Jadwigi w Kutnie. Zwycięzca mógł być tylko jeden, jednak bez wątpienia każda z drużyn odniosła sukces. – Wydaje mi się, że najważniejsze są dobra zabawa, uczciwa gra. Te wartości, które kształtujemy w sobie, bez wątpienia przydają się na boisku, choć wiadomo, że piłka nożna rządzi się swoimi prawami – mówi Wojtek Foks, lektor z Makowa.

– Zarówno służba przy ołtarzu, jak i sport kształtują ducha. Trening słowa organizuje nam ks. Jakub, nasz wikariusz. Trening na boisku, tak jak i dzisiejszy mecz, rozpoczynamy dopiero po modlitwie. To, że razem służymy, ma swoje przełożenie na boisku. Wiadomo, bramki są dwie, ale jeden Pan Bóg i myślę, że umiejętności piłkarskie każdy z nas ma inne, ale łączą nas wiara i służba Bogu – dodaje Wojtek. Choć wyniki były różne – jedne wprawiały w zachwyt, inne były dość dyskusyjne – podczas rozgrywek w Rzeszowie wszystkie drużyny będą trzymać kciuki za reprezentantów diecezji łowickiej. Wyniki, relacja z XVII Grand Prix LSO o Puchar Biskupa Łowickiego i galerie zdjęć dostępne są na: lowicz.gosc.pl.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Reklama

Zapisane na później

Pobieranie listy