Uroczystość Bożego Ciała to wyjątkowy dzień, w którym Jezus przechodzi ulicami miejscowości, spogląda na domostwa, naocznie wkracza w codzienność. W parafii św. Marcina w Wysokienicach nawet podczas koncertu uwielbienia Jezus... pozostał na zewnątrz. Wymowny, wzruszający i pełen modlitwy koncert dla Chrystusa na długo zapadnie w pamięci wiernych.
Młodzież z parafii w Wysokienicach pod opieką wikariusza ks. Piotra Pawła Zielińskiego od lutego co miesiąc zaprasza wiernych na modlitwę przed Najświętszym Sakramentem, lecz takiego uwielbienia jeszcze nie było.
Przy akompaniamencie ptaków, świerszczy, w świetle zachodzącego słońca, pośród kwiatów bzu, w barwnej monstrancji w małej Hostii stanął potężny Bóg. O Jego mocy, miłości i obecności pieśnią świadczyli młodzi ludzie, którzy pierwszy wieczór długiego weekendu postanowili spędzić właśnie w ten sposób. Co więcej, uwielbienie przygotowali osobiście, dbając o każdy szczegół.
Młodzi wraz z ks. Piotrem zadbali o każdy szczegół uwielbienia. Najważniejsze jednak były treści duchowe.- Wiele rzeczy przygotowaliśmy wcześniej, ale dekoracja rodziła się w ostatnich godzinach przed koncertem. Jeszcze po południu szukaliśmy bzu, by ją zrobić. Niesamowite, ale sąsiedzi, gdy słyszeli, że potrzebujemy kwiatów dla Jezusa, pozwalali nam wyciąć niemal całe krzewy - mówią młodzi.
I choć dekoracja w jakiś sposób przyczyniła się do przeżywania nabożeństwa, to przede wszystkim słowa rozważania przygotowanego przez ks. Piotra, 21 pieśni przygotowanych przez młodzież pozwoliły na głębsze przeżycie spotkania ze Zbawcą.
- "Wielbię Cię" to nie tylko hasło naszego modlitewnego spotkania. To sens, kierunek naszego życia. Chciejmy dziś odpocząć przy Jezusie. Adorować Go, dziękować Mu, prosić, dzielić się troskami, ale także radościami. Nie możemy zapomnieć, że nasze życie to nie pasmo porażek, ale przede wszystkim pasmo sukcesów, za którymi stoi On. Prośmy o Ducha, który zstąpił na apostołów, by tchnął i na nas. Byśmy odważnie głosili Prawdę, przyznawali się do tego, że jesteśmy Jego uczniami i to z Nim możemy przenosić góry - mówił podczas uwielbienia ks. Zieliński.
Wieczorne spotkanie z Jezusem miało nie mniej uroczystą oprawę niż to w ciągu dnia.Przez prawie dwie godziny wierni zgromadzeni przed świątynią włączali się w śpiew, modlili się i odpoczywali przy Przyjacielu.
- Co roku Boże Ciało było gonitwą. Kościół, procesja, obiad, weekend, gospodarstwo. Dziś prawdziwie odpoczęłam dopiero tutaj. Ten spokój, piękny śpiew, atmosfera modlitwy i Chrystus w centrum. Dobrze mi tu. Rewelacyjny pomysł, by odbyło się to na zewnątrz. Mam taką myśl, że to właściwy dzień, by Jezus popatrzył na nas z ulicy - zerknął na nasze domy, gospodarstwa, parafię, a my, byśmy potrafili Go w tym wszystkim dostrzec na co dzień - mówi pani Magdalena, parafianka.
Na kolejne adoracje młodzi wraz z ks. Piotrem zapraszają po wakacjach.