Reklama

    Nowy numer 12/2023 Archiwum

Matka wie najlepiej

„Spotkanie twarzą w twarz z Jezusem w Najświętszym Sakramencie, w obecności Jego Matki, która leczy wszystkie rany. Wróciłam odmieniona. Wiem, że sporo pracy przede mną, ale chcę być córką, mamą, a kiedyś babcią Anią. W każdej odsłonie na wzór Maryi” – napisała do nas dzień po DPK Anna Jabłońska.

Długo zastanawiałyśmy się, czy i w jakiej formie organizować VIII Diecezjalną Pielgrzymkę Kobiet. Szereg wątpliwości, od tych związanych z organizacją wydarzenia w czasie pandemii po te, czy po roku przerwy nasze uczestniczki będą czuły potrzebę spotkania, modlitwy właśnie w tym gronie. Jednak od pierwszej edycji naszych kobiecych spotkań pozwalamy, by to Matka Boża, posługując się konkretnymi osobami, organizowała te wydarzenia.

Czytanie znaków

Jedynym możliwym terminem okazała się sobota 12 czerwca. Dopiero po publikacji pierwszego zaproszenia na wydarzenie zdałyśmy sobie sprawę, że to dzień Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi Panny. Mamy wrażenie, że to Matka Boża w dniu swojego święta chciała mieć córki blisko siebie. Nie przeszkodził ulewny deszcz i silny wiatr, a Maryja zadbała o każdy szczegół. I choć nie wszystko szło po naszej myśli, dziś wiemy, że wyzwania, jakie przed nami stawiała, mają głębszy sens. – Miałam przyjść tylko na część wydarzenia, najchętniej na koniec, bo to sobota, wiele obowiązków domowych, ale dałam się przekonać, by uczestniczyć od początku do końca. Wiem, że to była najlepsza decyzja, jaką dziś podjęłam – mówi Ewa, parafianka. – Do tej pory byłam obserwatorem tych wydarzeń. Czytałam artykuły, oglądałam relacje, zdjęcia i zastanawiałam się, co takiego kobiety widzą w tych spotkaniach. Owszem, ważne, poruszające treści, ale nie ciągnęło mnie jakoś, by być tam osobiście. W tym roku przyjechałam z przekory, żeby udowodnić sobie, że miałam rację i niczego specjalnego tu nie ma. Dostałam „po łapkach”. Przepłakałam Eucharystię po kazaniu ks. Rafała, bo jestem córką, matką, a już niedługo babcią i odnalazłam się w każdym „typie kobiety”. Atmosfera tego spotkania jest nie do opisania. Kobiety, których nie znam, stały się dla mnie przyjaciółkami, niemal siostrami. Przyjęły mnie do swojego grona, pytając jedynie o imię. Żałuję, że wcześniej nie jeździłam na spotkania. Ale może Maryja miała w tym swój plan, bo u Uzdrowienia Chorych zaczęło się moje uzdrowienie z lęku przed tym, co powiedzą inni, przed oceną, własnymi słabościami – mówi Hanna Dłużnik.

Relikwie, śpiew i... bułki z truskawkami

VIII Diecezjalna Pielgrzymka Kobiet rozpoczęła się wędrówką 42 kobiet, które do Suserza szły ośmioma różnymi drogami. – Przepiękna trasa, przez łąkę, las, wśród domostw bardzo życzliwych ludzi. Ta pielgrzymka była mi niezmiernie potrzebna. Szłyśmy z poważną intencją, modląc się o cud, ale w tym wszystkim Pan Bóg pozwolił nam oglądać Jego cuda. Najpierw miałyśmy bliskie spotkanie z krówką, potem z kucykiem. Do tego łąki usiane chabrami i makami. I przepyszne bułki z truskawkami pod sanktuarium. Poczułam się tak domowo, u Mamy, która częstuje smakołykami. Niesamowite uczucie, przeżycie i dobrze, że możemy tu być – mówi Marta Cypel. W trakcie drogi panie odmówiły Różaniec w intencji kobiet i chorych z 21 dekanatów diecezji. W drodze towarzyszyły im wizerunki świętych i błogosławionych kobiet, których relikwie czekały w świątyni. Wśród nich: św. Wiktoria, św. Faustyna, św. Pudencjana, św. Rafka, bł. Karolina Kózkówna i 20 innych orędowniczek. Nie zabrakło też typowo pielgrzymkowego klimatu. – Śpiewałyśmy po drodze, miałyśmy ze sobą flagi, były także dodatkowe modlitwy, tańce i układane piosenki na cześć Pani Suserskiej – opowiadały uczestniczki po dojściu do celu. „Pani Suserska, przyszłyśmy do Ciebie, Pani Suserska, ratuj nas w potrzebie” – wybrzmiewało na trasie z Oporowa do Suserza. Leżenie krzyżem przed obrazem Uzdrowienia Chorych wzruszyło nie tylko organizatorów, ale i pozostałe uczestniczki, które czekały na pątniczki w kościele. – Prosty gest, a tak wymowny, całkowite oddanie się w opiekę Tej, która pod krzyżem została naszą Matką. To jedna z bardziej wzruszających pielgrzymek kobiet, a to moja szósta edycja – mówi Katarzyna.

Spotkania, które łączą

Rzeczywiście, powodów do wzruszenia nie brakowało. Najpierw w homilii ks. Rafała Woronowskiego, potem w konferencji ks. Zbigniewa Kielana, diecezjalnego duszpasterza chorych, który mówił o posłudze cierpiącym i umierającym w szpitalu w Głownie, o swoim osobistym doświadczeniu chorowania na COVID-19, negocjacjach z Matką Bożą w kwestiach zdrowia i życia. Łzy wzruszenia, wsparcia i podziwu wywołało świadectwo Agnieszki Kocik, która jest mamą 13 dzieci – 10 w niebie i trójki na ziemi. Andżelika, średnia córka Agnieszki, ma nowotwór i wymaga kosztownego leczenia. W całej tej sytuacji Agnieszka niezmiernie i niezmiennie wraz z mężem ufa w Boży plan i w całości oddaje się Matce Bożej. – Chciałam powiedzieć wam, że ja z Matką Bożą spotykam się pod krzyżem i to Ona jest siłą w tej walce, przyjmowaniu cierpienia i woli Bożej. Ufajcie Jej. Ona wie najlepiej – mówiła. Poruszające były także modlitwa Koronką do Miłosierdzia Bożego na 150-metrowym różańcu, który oplótł kościół, a także indywidualne błogosławieństwo Najświętszym Sakramentem podczas uwielbienia. VIII DPK, po roku przerwy, okazała się wytęsknionym spotkaniem, które połączyło pokolenia, parafie i inicjatywy. Zapowiedziana współpraca między ks. Dariuszem Szelągiem, proboszczem parafii, i ks. Zbyszkiem Kielanem, by do Uzdrowienia Chorych przychodzili kolejni pielgrzymi, nawiązane znajomości między kobietami z odległych parafii diecezji, plany kolejnych spotkań w mniejszym gronie... Także dla nas, organizatorów, VIII DPK okazała się lekcją pokory, przyjaźni i postawiła na drodze ludzi, z którymi można przenosić góry. Wśród nich są nasi partnerzy, sponsorzy i przyjaciele. W organizacji i przebiegu DPK nieocenioną pomoc okazali nam: ks. Dariusz Szeląg, proboszcz suserskiej parafii, Koła Gospodyń z Adamowa, Łuszczanowa, Helenowa, Szczawina Borowego i wierni, którzy przygotowali dla nas słodką ucztę, kapłani uczestniczący w wydarzeniu i nasi sponsorzy: PPHU „Styromax” (firma przekazała nam styropianowe kule do przygotowania różańca), Dendro-Pinus (wykonał dla nas drewniany krzyż), TPU – Twój Punkt Ubezpieczeń (ubezpieczył wędrujące pątniczki), a także UM Skierniewice, Muzeum Historyczne Skierniewic, Skierniewicka Przychodnia „Kopernik”, Cukiernia Olejnik, Joanna Bieniek, Agata Niedziółka, Mariusz Lipiński. Słowa podziękowania kierujemy także do kapłanów: ks. Rafała Babickiego, ks. Grzegorza Gołębia, ks. Zbigniewa Kielana, którzy wsparli nas finansowo. Gorąco dziękujemy także biskupowi ordynariuszowi, parafiom i wspólnotom zakonnym – za udostępnienie relikwii świętych i błogosławionych kobiet (a było ich aż 25!). Słowa wdzięczności kierujemy także do ks. Rafała Woronowskiego, przyjaciela naszych kobiecych inicjatyw i naszego, za poświecony czas, modlitwę i wsparcie na wielu płaszczyznach. VIII DPK jest już historią. Relacje i galerie zdjęć z wydarzenia dostępne są na naszej stronie internetowej: lowicz.gosc.pl. Na dziewiątą edycję spotkania zapraszamy w 2022 roku. •

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Reklama

Zapisane na później

Pobieranie listy