– Proporcjonalnie zmian jest dużo. Wymusiły to różnorodne okoliczności, które przyniosły natura, sytuacje złe i dramatyczne, wymagania duszpasterskie, administracyjne, a także fakt łączenia parafii. Mamy też kapłanów, którzy po różnych doświadczeniach wracają, im także chcemy dać szansę – mówi bp Andrzej F. Dziuba.
W czerwcu wielu duszpasterzy zastanawia się, czy za chwilę nie przyjdzie im, nucąc refren piosenki: „Dzisiaj tu, jutro tam, każda radość krótko trwa”, zmienić adres zamieszkania. Translokacje kapłanów nieraz w głowach wiernych rodzą pytania, dlaczego dany ksiądz odchodzi. Odpowiedź jest wpisana w powołanie każdego duszpasterza, który – przyjmując święcenia – wkłada swoje dłonie w dłonie biskupa i odpowiada na pytanie: „Czy mnie i moim następcom przyrzekasz cześć i posłuszeństwo?”. Posłuszeństwo dotyczy głoszenia słowa Bożego, sprawowania sakramentów, nauki w szkole i wielu innych spraw, w tym także miejsca zamieszkania.
Najważniejsze życie wewnętrzne
W środę 23 czerwca w Kurii Diecezjalnej Łowickiej bp Dziuba, ordynariusz łowicki, wraz z ks. Stanisławem Plichtą, kanclerzem, wręczyli trzem neoprezbiterom dekrety nominacyjne do parafii. Ksiądz Adam Radomir Łukaszewicz został skierowany do pracy w Makowie, ks. Artur Kosiorek – do parafii w Krośniewicach, zaś ks. Hubert Piotr Siepert posługę wikariusza będzie pełnił w parafii w Nowym Mieście nad Pilicą. Młodzi kapłani, którzy w tym roku rozpoczynają pracę duszpasterską, podczas spotkania zostali poinformowani o tym, co w konkretnym wydziale kurii można załatwić, dowiedzieli się o obowiązkach wikariuszy, a także usłyszeli kilka rad w pigułce, na co zwracać uwagę podczas pracy duszpasterskiej.
Biskup Wojciech Osial podkreślał, by zawsze dbali o życie wewnętrzne, o jedność z Panem Bogiem. – To jest fundament wszystkiego, na nim wszystko inne się opiera. Mówię to z przekonaniem i podkreślam to mocno, bo to jest rzecz najważniejsza w życiu kapłańskim – tłumaczył. Biskup łowicki, zapytany o klucz, jakim się kierował w wyborze parafii dla młodych księży, przyznał, że nie był to jeden klucz, ale „cały pęk kluczy”. – Jednym z nich było to, że neoprezbiterzy poszli na parafie, w których będą jedynymi wikariuszami. Chodzi o to, by wikary razem z proboszczem uczył się odpowiedzialności za parafię, za wiernych. Drugim były pozytywne doświadczenia z danymi proboszczami, do których już nie pierwszy raz posyłaliśmy młodych księży. Młodzi mają tam szansę na rozwój, bo parafie mają swoją dynamikę, są tam grupy, szkoły, najczęściej są tam siedziby gmin, jest więc szersza działalność. I jeszcze jedno – ci księża mają umiejętność gromadzenia kapłanów dekanatu, co pozwala wchodzić w struktury i odczuwać radość z bycia we wspólnocie – wyjaśnił bp Dziuba.
Ksiądz dla ludzi
Ksiądz Łukaszewicz, oczekując na dekret do pierwszej parafii, przyznał, że zanim dowiedział się, dokąd zostaje posłany, nie miał miejsca, które by faworyzował. – Byłem otwarty i pozytywnie nastawiony. Bez stresu. Wszystko oddałem w ręce Pana Boga. Dziś jestem szczęśliwy i zadowolony – wyznał.
Z zapałem do pracy rusza także ks. Siepert. Kapłan nie ukrywa, że podjęcie zadań duszpasterskich będzie wyzwaniem. Podchodzi jednak do nich z dużym entuzjazmem, bez wyobrażeń. – Chcę podjąć jak najlepiej swoje obowiązki. Mam świadomość, że dziś duszpasterz musi być wielozadaniowcem. Jestem intelektualistą, więc będę się starał zachęcać młodych do „zmagań na głowę” – dodaje ks. Hubert. Ostatni neoprezbiter – ks. Kosiorek – pracę rozpocznie w Krośniewicach i, jak mówi, miał przeczucie, że tam właśnie trafi. Na pytanie, jakim chce być księdzem, odpowiada: – Po święceniach wielu ludzi, składając mi życzenia, mówiło mi, bym był księdzem dla ludzi. I taki będę się starał być, poprzez posługę, bycie, wychodzenie z tym, czym zostałem obdarzony. Pasji mi nie brakuje. Lubię grać w piłkę nożną, trochę fotografuję, kocham ogród, marzy mi się uprawa egzotycznych roślin, interesuję się też numizmatyką. Mam nadzieję, że z pomocą Boga dobrze wejdę do parafii, która stanie się moją rodziną – mówi ks. Artur.
Od pierwszej niedzieli lipca posługę w nowych parafiach rozpoczną także proboszczowie i wikariusze, którzy otrzymali dekrety. W tym roku lista zmian jest długa. Zwolnienia i mianowania z poszczególnych urzędów odbyły się zarówno na stanowiskach w Kurii Diecezjalnej Łowickiej, jak i wśród administratorów i proboszczów. Tu zmian jest aż 22. Obok „awansu” z administratora na proboszcza są też zmiany personalne w parafiach: Trębki, Luszyn, Sanniki, Rybno, Giżyce, Kiernozia, Korabiewice, Żelazna, Dzierzbice, Grochów, Brzozów i Witonia. Zmian wikariuszowskich jest 32. Nastąpią zarówno w parafiach wiejskich, jak i miejskich. Kapłani w dotychczasowych miejscach swojej posługi Msze św. tzw. dziękczynno-pożegnalne będą sprawować w ostatnią niedzielę czerwca.
O parafiach, które zostały połączone, w następnym numerze.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się