Czy można piękniej uczcić kobietę, niż dedykując jej różę? Gdy dodatkowo dama była miłośniczką tych kwiatów, wówczas forma ta staje się oryginalnym sposobem podkreślenia jej wyjątkowości.
W dawnym amfiteatrze w ogrodach nieborowskiego pałacu 3 lipca uroczyście nadano imię „Księżnej Heleny Radziwiłłowej” nowemu gatunkowi róży. – Każda rezydencja z zabytkowym ogrodem marzy o tym, by mieć własny kwiat – mówiła Monika Antczak, kurator Muzeum w Nieborowie i Arkadii. – Róża była ulubionym kwiatem księżnej Heleny. Na początku misternie wplatana we włosy księżnej, pod koniec życia stała się symbolem nostalgii i przemijania od śmierci jej ukochanej najmłodszej córki o imieniu Róża. Kwiat ten zdobił też Arkadię – najukochańsze „dziecko” księżnej.
Specjalny pokaz historycznej mody pod hasłem: „Arystokratyczne Róże” przygotowała Fundacja „Nomina Rosae”. Wśród postaci z przeszłości były m.in. Róża z Potockich Raczyńska, Róża z Łubieńskich Sobańska, Pelagia Róża z Potockich Sapiehowa, Róża z Branickich Tarnowska oraz Izabella Róża Radziwiłłowa. Matką chrzestną nowej róży została Helena Radziwiłł, prawnuczka księżnej Heleny w szóstym pokoleniu. W nadaniu imienia uczestniczyli również Łukasz Rojewski, hodowca róż, prof. Elżbieta Wichrowska, autorka biografii Heleny, a także Agnieszka Chmielewska, główny ogrodnik muzealnych ogrodów, inicjatorka wydarzenia.
Róża „Księżna Helena Radziwiłłowa” to mieszaniec róży preriowej i perskiej. Jest niewysoka, ma wyprostowane łodygi przykwiatowe. Ma kwiat bardzo duży, w kolorze pomiędzy purpurą i magentą, o silnym zapachu róż damasceńskich. Jest odporna na mrozy, dzięki czemu nie wymaga okrywania na zimę.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się