Unia personalna w diecezji

Od pierwszej niedzieli lipca obowiązują zmiany personalne wśród kapłanów. Ze względu na coraz mniejszą liczbę księży posługujących w diecezji w tym roku zaszła konieczność, by połączyć kilka parafii unią personalną. Dlaczego tak się dzieje?

Wiąże się to z wciąż malejącą liczbą powołań i faktem, że większość księży posługujących w diecezji zbliża się do emerytury kapłańskiej, wielu ma też inne obowiązki względem wspólnot, instytucji, administracji kurii i nie może w pełni uczestniczyć w życiu parafii. Dotychczas tak połączono 8 parafii, 4 z nich pożegnały swoich proboszczów i mierzą się z nową rzeczywistością praktykowania wiary.

Tzw. unia personalna funkcjonuje w diecezji od kilku miesięcy, m.in. w parafiach w Leźnicy Małej i Szczukach. W obu parafiach konieczność zmiany administratora wywołane były śmiercią proboszcza.

Parafię św. Marii Magdaleny w Leźnicy Małej pod opiekę przejął ks. Paweł Pełka, proboszcz parafii Opieki św. Józefa w Leśmierzu. Zmiany nastąpiły także w parafii św. Maksymiliana Kolbego w Szczukach, która przyłączona została do parafii Świętych Dziesięciu Tysięcy Rycerzy Męczenników w Sadkowicach. W obu przypadkach, dla dwóch wspólnot parafialnych, urząd proboszcza pełni jedne kapłan.

Ks. Dariusz Karpiński, proboszcz parafii Nawiedzenia NMP w  Regnowie, zarządza parafią św. Stanisława Biskupa w Lewinie. W tych parafiach są tylko księża proboszczowie, którzy sami przygotowują dzieci do I Komunii św., młodzież do bierzmowania, jednocześnie administrując parafię.

Od pierwszej niedzieli lipca także kapłani z parafii św. Jana Chrzciciela w Mszczonowie dzielą czas i obowiązki względem wiernych z parafii Matki Bożej Anielskiej w Korabiewicach.

– Jest nas trzech, wliczając księdza rezydenta, więc nie ma problemu z oddelegowaniem jednego kapłana na niedzielną Eucharystię. Planujemy także, by sobotnia wieczorna Msza św. była niedzielną sprawowaną w parafii w Korabiewicach. Zadbamy również o to, by w pierwsze piątki miesiąca wierni mogli spowiadać się w swoim kościele – mówi ks. Tadeusz Przybylski, proboszcz obu parafii. – Mszczonów od Korabiewic oddalony jest 7 km, droga dojazdowa jest w dobrym stanie, więc nie ma kłopotów, by dotrzeć do parafii i sprawować nabożeństwa, jednak w roku szkolnym w tygodniu może być z tym trudniej. Czas pokaże, jak będziemy funkcjonować w dwóch parafiach. Jedno jest pewne, chcemy, by wierni czuli się zaopiekowani duchowo, kościół w Mszczonowie jest teraz także ich świątynią. Trzeba nam modlić się o nowe powołania, by więcej parafii nie musiało być łączonych – dodaje ks. Przybylski.


Więcej o trudnościach związanych z administracją dwóch parafii, wyzwaniach i oczekiwaniach w 27. numerze "Gościa łowickiego".

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..