W Skierniewicach 12 sierpnia, w rocznicę przyjazdu do Polski pierwszego transportu z bronią i amunicją z Węgier w czasie wojny polsko-bolszewickiej, pod pomnikiem Przed Bitwą Warszawską 1920 przed dworcem PKP odbyły się uroczystości z udziałem ministra Piotra Glińskiego.
W tym roku mija 101 lat od pomocy militarnej, jakiej naród węgierski udzielił Polakom. Po ataku wojsk bolszewickich Węgry, jako jedyne w regionie, zaproponowały Polsce pomoc polegającą na wysłaniu broni i amunicji. Na przejazd transportu nie zgodziły się jednak rządy Rumunii i Czechosłowacji. Ostatecznie 12 sierpnia 1920 r. transport z 22 milionami pocisków z fabryki Manfreda Weissa w Budapeszcie dotarł jednak na dworzec w Skierniewicach, tuż przed rozpoczęciem najważniejszej bitwy w historii II RP - Bitwy Warszawskiej - i znacząco przyczynił się do polskiego sukcesu.
Warto dodać, że amunicja, która dotarła do Skierniewic w połowie sierpnia 1920 r., stanowiła 20 proc. całej pomocy węgierskiej. W latach 1919-1921 Węgrzy poprzez Rumunię dostarczyli bowiem prawie 100 mln pocisków.
Kwiaty pod pomnikiem złożył m.in. Piotr Gliński, minister kultury, dziedzictwa narodowego i sportu.Pod pomnikiem Przed Bitwą Warszawską 1920 na pamiątkę tego wydarzenia kwiaty złożyli: Piotr Gliński, minister kultury, dziedzictwa narodowego i sportu, Krzysztof Jażdżyk, prezydent Skierniewic, Jan Edmund Kowalski, dyrektor Biura Programu Niepodległa, oraz przedstawiciele Stowarzyszenia "Przed Bitwą Warszawską 1920". Obecni byli także przedstawiciele wojska i mieszkańcy.
W obchodach 101. rocznicy wjazdu pociągu z transportem uczestniczył także Krzysztof Jażdżyk, prezydent Skierniewic.- Ten pomnik symbolizuje braterstwo broni, wspólną walkę przeciwko imperium zła - mówił w Skierniewicach wicepremier Gliński. - To pomnik solidarności międzynarodowej. To wspomnienie o tym, że z wielkim, straszliwym, potwornym przeciwnikiem, jeśli jest się odpowiednio zdeterminowanym, można stać w obronie tego, co najważniejsze. Dzięki temu żyjemy jako Polska, jako wspólnota i możemy się rozwijać. Jeśli historia potoczyłaby się inaczej, być może Polski by nie było.
Wicepremier przypominał, że oprócz dużego wkładu Węgier w zwycięstwo Polaków sojusznikami polskich wojsk byli także Francuzi, który zaopatrzyli Armię Hallera, oraz ukraińskie wojska, które stanęły ramię w ramię z Polakami przeciwko bolszewikom w obronie cywilizacji dobra.
Przypomnijmy. Na skierniewickim pomniku uwiecznieni zostali przedstawiciele 4 narodów: marszałek Józef Piłsudski, węgierski premier Pál Teleki, ukraiński dowódca - ataman i prezydent Ukrainy Symon Petlura oraz Charles de Gaulle - wtedy doradca wojskowy w Sztabie Wojska Polskiego, późniejszy prezydent Francji.