W środę 13 października w całym Kościele obchodzono wspomnienie bł. o. Honorata Koźmińskiego, patrona diecezji łowickiej. W Nowym Mieście nad Pilicą, gdzie swój klasztor mają bracia kapucyni, w którym ostatnie 24 lata życia spędził bł. Honorat, do uroczystości przygotowywano się poprzez nowennę.
W liturgiczne wspomnienie błogosławionego wieczornej Mszy św. odpustowej przewodniczył bp Andrzej F. Dziuba. Z biskupem łowickim modlili się br. Krzysztof Lewandowski, gwardian, bracia z nowomiejskiej wspólnoty, ks. Mariusz Zembrzuski, dziekan i proboszcz parafii w Nowym Mieście, oraz kapłani z okolicznych parafii. W świątyni nie zabrakło władz miejskich, pocztów sztandarowych, przedstawicielek zgromadzeń zakonnych, których założycielem był bł. o. Honorat, i licznych wiernych.
- Gromadzimy się tutaj, ponieważ bł. o. Honorat jest nam szczególnie drogi. Przywołujemy jego życie, czas jego ziemskiego pielgrzymowania, a także owocność jego posługi już z wyżyn nieba. W tym roku przypada 105. rocznica jego odejścia do domu Ojca - mówił w homilii bp Dziuba. - W nawiązaniu do czytań bp Dziuba podkreślał, że o. Honorat miał świadomość, iż bez tkwienia w winnym krzewie nie możemy niczego uczynić, nie możemy być autentycznymi zwiastunami Dobrej Nowiny. Wymaga to konsekwencji w życiu, zachowywania przykazań. Nie da się trwać w teoretycznej miłości. Miłość trwająca w winnym krzewie nie jest teorią - mówił biskup.
Na zakończenie Mszy św. odbyła się wokół pl. o. Honorata procesja z relikwiami błogosławionego. Po powrocie do świątyni wierni odśpiewali "Te Deum", po którym burmistrz Mariusz Dziuba zawierzył miasto, jego mieszkańców i wszystkie ich sprawy bł. Honoratowi. Słowa wdzięczności i zawierzenia wypowiedział także bp Dziuba. Ordynariusz udzielił zebranym błogosławieństwa relikwiami błogosławionego. Przed opuszczeniem świątyni wierni oddawali hołd relikwiom. Pamiątką wydarzenia były poświęcone przez biskupa jabłka, które uczestnicy zabrali do domu.