Kolejnym punktem V Diecezjalnego Spotkania Młodych była konferencja Marka Kozłowskiego – męża, taty, katechety, związanego ze skierniewicką wspólnotą "Apostoł", prowadzącego bloga "Domator".
Choć w programie spotkanie z Markiem Kozłowskim nazwane było konferencją, jego prelekcja była świadectwem wiary, dążenia do niej, a także wskazówkami dla młodych, jak z twórczą odwagą iść przez życie i pozwolić kierować w nim Panu Bogu.
Podczas konferencji, w której nie zabrakło rekwizytów – każdy adekwatnie dobrany do anegdoty, opowieści, wspomnienia i rady – młodzi poznali bliżej pana Marka.
– Myślałam, że będzie nam mówił, co mamy robić, jacy mamy być. A on opowiadał o sobie, swoich doświadczeniach, o tym, jak poznał żonę, a wraz z nią – jeśli dobrze zrozumiałam – wiarę – mówi Paulina Gwit z Łowicza. – Do mnie to trafiło, bo fajnie poznać człowieka, dorosłego, który nie jest "ekspertem od życia", tylko mówi otwarcie o swoich błędach, poszukiwaniach, ale i sukcesach, które osiągnął. Podobało mi się, jak mówił o marzeniach, by mieć gitarę, grać w zespole, a tymczasem gra na niej w kościele. Niejeden zataiłby ten fakt, bo w sumie żadna atrakcja grać w kościołach, a on tak odważnie o tym mówił, nie ukrywał. Zainspirował mnie – dodaje Paulina.
Młodzi z uwagą słuchali konferencji. Magdalena Gorożankin /Foto GośćMarek Kozłowski podzielił się wspomnieniami, w których nie brakowało inspiracji dla młodego pokolenia. – Jak chcieliśmy z kolegami posłuchać muzyki, to musieliśmy sobie złożyć radio. Takie były czasy, ale to zmuszało nas w pewien sposób to kreatywności, twórczości – zaczął żartobliwie. – Długo się zastanawiałem, co mógłbym wam powiedzieć, bo choć od lat pracuję z młodzieżą, mam wrażenie, że teraz to wy możecie powiedzieć więcej mnie, bym mógł was posłuchać, dostrzec, z czym mierzycie się na co dzień. Zobaczyć, w jakiej rzeczywistości żyjecie, bo to nie jest tak, że mając szesnaście, osiemnaście, dwadzieścia parę lat nie wiecie nic o życiu. Wiecie o nim tyle, na ile go doświadczyliście. Denerwuje mnie, jak my, starzy – a przypominam, że mówi do was facet po pięćdziesiątce – mamy taką naleciałość mówienia: "Pożyjecie jeszcze trochę, to dopiero życie poznacie". Wy już żyjecie, macie swoje doświadczenia. I zbierajcie je, gromadźcie, przechowujcie te najcenniejsze, bo nigdy nie wiecie, kiedy się wam przydadzą – mówił Marek Kozłowski.
Młodzi z uwagą wysłuchali słów pana Marka. – Fajnie, że nas nie pouczał, ale chciał poznać. Mało czasu na to, bo dużo się dzieje na hali, ale fajnie, że są dorośli, którzy chcą słuchać – mówi Dawid Szymaniak.
Po konferencji młodzi mogli porozmawiać z prelegentem osobiście. Pytania będą mogli zadać mu także podczas panelu dyskusyjnego, który odbędzie się po koncercie i posiłku.