– Ten dzisiejszy moment jest bardzo ważny, bo prymas, który całkowicie zawierzył Maryi, rozpoczyna wędrówkę po mieście i okolicach od parafii Niepokalanego Serca NMP. I dziś razem z Maryją stawia przed nami pytanie o to, jakie jest nasze wnętrze, jaka jest nasza duchowość – mówił w homilii ks. Rafał Babicki.
Wparafii, w której ma „mieszkać” na stałe, nie zatrzymał się na długo. Po tygodniowym pobycie wyruszył w drogę po parafiach należących do dwóch skierniewickich dekanatów. Podróż zakończy po kilku miesiącach. Wówczas na rynku ponownie powitają go duchowni, włodarze i mieszkańcy. Peregrynacja relikwii bł. kard. Stefana Wyszyńskiego, które uroczyście do parafii św. Stanisława wprowadzono 17 października, rozpoczęła się od najmłodszej skierniewickiej parafii, której patronuje Maryja.
Wyniesionego na ołtarze hierarchę do świątyni wprowadził ks. Babicki, proboszcz. Drewniany relikwiarz, w którym przechowywany jest włos kardynała, ustawiono przy ołtarzu w sąsiedztwie wizerunku Patronki parafii. Na progu Eucharystii ks. Mirosław Kurek, przywołując zdanie Józefa Mackiewicza z powieści „Nie trzeba głośno mówić”, w której autor stwierdza, „że podstawowym schorzeniem Polaków jest ślepota, że nie potrafią prawidłowo odczytać znaków czasu”, wskazał, że Bóg w swojej opatrzności wciąż posyła nam mężów stanu. Jak podkreślił, jednym z nich był kard. Wyszyński, który otwiera nam oczy. O błogosławionym prymasie mówił też w homilii ks. Babicki.
Kapłan podkreślił, że w parafii rozpoczyna się tydzień z niebywałym gościem, który przed laty błogosławił kolejarzy i który modlił się z wiernymi w parafii św. Jakuba. – Trzeba powiedzieć, że w tamtym czasie skierniewiczanie rozpoznali znaki czasu. Wiedząc o tym, że prymas, jadąc do Rzymu po odbiór kapelusza kardynalskiego, będzie przejeżdżał przez miasto, zatrzymali pociąg i poprosili go o błogosławieństwo, a także o to, by przyjechał i poświęcił im sztandar. Prośba została spełniona. W 1957 r. prymas odwiedził skierniewicką parafię, w której nie tylko poświęcił sztandar, ale także udzielił sakramentu bierzmowania ponad 1700 osobom. Kapłan, przywołując tamtą wizytę, przypomniał, że wówczas nie było nie tylko parafii Niepokalanego Serca NMP, ale także parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa, parafii na Rawce, w Kamionie. Były tylko parafia św. Stanisława, kościół garnizonowy i bardzo duża parafia św. Jakuba.
– Święcąc wówczas sztandar, prymas apelował do władz komunistycznych, by nie bały się tego sztandaru, bo nie jest to manifestacja przeciw władzy, ale znak, symbol tego, że każdego dnia każdy pracownik, robotnik chce swoje życie powierzyć Bogu, że chce iść pod tym sztandarem w miejsce pracy, w życie osobiste i zawodowe – mówił ks. Babicki. Kaznodzieja podkreślił także, że kardynał w swoich homiliach nauczał o tym, że nie wystarczy być człowiekiem religijnym, że trzeba zadbać o duchowość, o swoje wnętrze. – Prymas umiał rozpoznawać znaki czasu. I do tego też nas zachęca, abyśmy rozeznawali czas nawiedzenia w swoim życiu, czas, w którym Pan Bóg przychodzi. Błogosławiony, który całe swoje życie zawierzył Maryi, zachęca nas, byśmy rozważali Jej życie, abyśmy – tak, jak Ona – powiedzieli Bogu „tak”.
Wraz z relikwiami do świątyni przybyła przygotowana przez Muzeum Historyczne Skierniewic okolicznościowa wystawa ukazującą wizyty prymasa w Skierniewicach. Wszystkie niedzielne Msze Święte sprawowane w parafii kończyły się błogosławieństwem relikwiami nowego błogosławionego. Przez kolejne dni tygodnia na zakończenie modlitwy różańcowej o godz. 18 wierni parafii będą składać osobisty akt zawierzenia Maryi przez wstawiennictwo błogosławionego prymasa. W poniedziałek słowa zawierzenia wypowiedzą małżonkowie, we wtorek – dzieci, w środę – młodzież, czwartek – przedstawiciele wszystkich wspólnot parafialnych, w piątek – osoby starsze i chore. W kolejne niedziele relikwie będą peregrynowały po skierniewickich parafiach: św. Józefa na Rawce, św. Jakuba, Wniebowzięcia NMP, Najświętszego Serca Pana Jezusa i Miłosierdzia Bożego.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się