– W „Wawelu” poznałem Mietka, mojego serdecznego przyjaciela. W warsie Marysia zawsze zostawiała mi schabowego, a w „Koperniku” mało życia nie straciłem! – wspomina Jan Biegański, emerytowany kolejarz.
Maryla Rodowicz śpiewała: „Wsiąść do pociągu byle jakiego, nie dbać o bagaż, nie dbać o bilet...”. Oni wsiadali do najróżniejszych pociągów w kraju i na świecie. Nie byle jakich. Dbali o bagaż i o bilety, zwłaszcza pasażerów. Obserwowali zmiany infrastruktury kolejowej, wyposażenia pociągów, technologii, modernizacji i... społeczeństwa. – Ludzie zmieniają się szybciej niż pociągi i o ile kolei wychodzi to na dobre, ludziom nie zawsze – mówi Kazimierz Nartowicz, kolejarz z Sochaczewa.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.