Dzisiejsza Ewangelia bardzo mocno dotyka życia rodzinnego. Józef i Maryja nie zauważyli tego, że Jezus został w Jerozolimie, że im się zagubił. Czy tego nie doświadczają często i nasze rodziny? Dzieci gubią się rodzicom gdzieś w świecie wirtualnym…
Z Ewangelii według św. Łukasza (Łk 2, 41-52)
Rodzice Jezusa chodzili co roku do Jeruzalem na Święto Paschy. Gdy miał lat dwanaście, udali się tam zwyczajem świątecznym. Kiedy wracali po skończonych uroczystościach, został młody Jezus w Jerozolimie, a tego nie zauważyli Jego Rodzice. Przypuszczając, że jest wśród pątników, uszli dzień drogi i szukali Go między krewnymi i znajomymi. Gdy Go nie znaleźli, wrócili do Jeruzalem, szukając Go. Dopiero po trzech dniach odnaleźli Go w świątyni, gdzie siedział między nauczycielami, przysłuchiwał się im i zadawał pytania. Wszyscy zaś, którzy Go słuchali, byli zdumieni bystrością Jego umysłu i odpowiedziami. Na ten widok zdziwili się bardzo, a Jego Matka rzekła do Niego: "Synu, czemu nam to uczyniłeś? Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie". Lecz On im odpowiedział: "Czemu Mnie szukaliście? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?" Oni jednak nie zrozumieli tego, co im powiedział. Potem poszedł z nimi i wrócił do Nazaretu; i był im poddany. A Matka Jego chowała wiernie wszystkie te sprawy w swym sercu. Jezus zaś czynił postępy w mądrości, w latach i w łasce u Boga i u ludzi.
Dzisiejsza Ewangelia bardzo mocno dotyka życia rodzinnego. Józef i Maryja nie zauważyli tego, że Jezus został w Jerozolimie, że im się zagubił. Czy tego nie doświadczają często i nasze rodziny? Dzieci gubią się rodzicom gdzieś w świecie wirtualnym: Facebooku, Instagramie, Twitterze, Tik Toku, grach komputerowych, znajomościach na portalach społecznościowych, YouTube, kwejku, demotywatorach itd. Tam są obecni, ale nie ma ich w domu. Może są tylko obecni ciałem, ale duchem, emocjami i myślami już są na bardzo odległym kontynencie.
Jest taka reklama, gdzie do świątecznego stołu zasiada rodzina, aby zagrać w pewną grę. Zasady tej gry są proste. Należy udzielić poprawnej odpowiedzi, aby pozostać przy stole. Udzielenie odpowiedzi niewłaściwej lub nieudzielenie odpowiedzi wcale, skutkuje opuszczeniem kolacji rodzinnej.
Na początku pytania są zadawane dzieciom – nastolatkom. Na przykład: prowadzący stawia pytanie dotyczące filtrów, jakie można znaleźć na Instragramie Stories. Uczestnik udzielając poprawnej odpowiedzi, wskazuje na: psa, królika i kota. Następnie osoba prowadząca zagaduje o to, czym jest „Swish Swish”? Pada odpowiedź, że to taniec. Albo o to jaką funkcję wprowadził Instagram, spodziewając się, iż usłyszy: czat video. I tak się z resztą dzieje. Wszyscy świetnie się bawią do czasu, kiedy prowadzący stawia pytania innego rodzaju. Jak się poznali twoi rodzice? Na jakim stanowisku pracuje twój ojciec? Jaki kierunek studiowała twoja babcia? Niemały kłopot mają rodzice, gdy słyszą prośbę o odpowiedź na pytania: jaki jest ulubiony zespół twojego syna? Jakie jest największe marzenie twojej żony? Czy znasz ważne wydarzenie z dzieciństwa twojej babci? Gdzie spędzili podróż poślubną twoi rodzice? Niestety, ale naprzemiennie padają albo błędne odpowiedzi, albo słychać: nie wiem, nie mam pojęcia… Po czym członkowie rodziny opuszczają miejsce przy stole. Na końcu gry uczestnicy opowiadają o swoich odczuciach. Jedna dziewczyna stwierdza, że okazało się, iż nie zna własnej rodziny tak dobrze jak celebrytów. Inne dziecko zachęca, żeby skorzystać z danego czasu, bo media społecznościowe będą zawsze, ale nasi bliscy już niekoniecznie. Każdy dzień jest dobrą sposobnością do tego, aby lepiej poznać naszych bliskich, aby tworzyć więzi z osobami, które nas otaczają.
Dlatego warto rozpocząć poszukiwania bliskich osób w swoim domu. Ponoć kiedyś, dawno temu, stary diabeł, ucząc młodego diabła, jak kusić ludzi, żeby zeszli z drogi zbawienia, miał powiedzieć: „pamiętaj, żeby nauczyć ludzi w sumie jednego. Wmów im, że nie mają czasu. To wystarczy”. I okazuje się, że to niestety wystarcza…
A czy Ty i Twoja rodzina odważylibyście się zasiąść do gry ze znajomości siebie nawzajem? Kto by został przy stole?