Przez dwa dni słuchali słowa Bożego, umacniali wiarę, prosili o światło Ducha i uwielbiali Tego, dla którego nie ma rzeczy niemożliwych. Nawrócenia, uzdrowienia, (s)pokój serca - to owoce dwudniowych rekolekcji prowadzonych przez ks. Krzysztofa Kralkę SAC w parafii św. Jakuba w Skierniewicach.
Rekolekcje przebiegały pod hasłem: "Rozpal swoją wiarę" i zrodziły się z inicjatywy wspólnot Apostoł, Studnia Jakuba i parafii św. Jakuba w Skierniewicach. To jedna z nielicznych inicjatyw w diecezji, gdy rekolekcje nie są w ramach nauk adwentowych, wielkopostnych czy misji.
W poniedziałek i wtorek - 10 i 11 stycznia - świątynia w centrum miasta wypełniona była po brzegi wiernymi. Wskazówek, rad i przede wszystkim przykładów z Pisma Świętego udzielał ks. Kralka SAC, pallotyn, który po swoim nawróceniu wstąpił do seminarium pallotyńskiego. - Nawróciłem się w 2002 r., w najbardziej beznadziejnym momencie mojego życia. Jezus mnie pociągnął za sobą i to tak, że w 2009 r. przyjąłem święcenia kapłańskie - mówił. Kaznodzieja swoim świadectwem wskazywał na działanie Jezusa, Jego obecność, wsparcie i czułą opiekę każdego dnia. - Po moim nawróceniu miałem tyle miłości dla Boga, tyle ufności, tyle modlitwy, że mogłem góry przenosić. Ale po kilku latach okazało się, że w moim kapłaństwie było przyzwolenie na grzech, było przyzwolenie, żeby modlitwa nie była żarliwa. Ona była, ale taka rutynowa. Głosiłem, odprawiałem Msze św., ale wiele rzeczy sobie odpuszczałem, tłumaczyłem. I nagle zdałem sobie sprawę, że ja przestałem Bogu ufać. Jak na rasowego choleryka przystało - wkurzałem się na wszystko, co nie wychodziło, a o co prosiłem Pana Boga. A to przekładało się na relacje, na styl życia. Byłem smutny, rozdrażniony, rozczarowany i dziś mogę ci powiedzieć na własnym przykładzie - jeśli nie uczepisz się mocno Pana Boga, to twoje życie będzie smutne, płytkie, przygnębiające - mówił pierwszego dnia ks. Kralka.
Przez dwa dni kilkaset osób uczestniczyło w rekolekcjach. Większość wiernych należy do wspólnot ewangelizacyjnych skierniewickich parafii.Drugiego dnia kapłan w czasie kazania podał kilka przykładów tego, jak Jezus realnie działa, gdy z prawdziwą, szczerą wiarą człowiek mu zaufa. Wśród wymienionych wydarzeń, spotkań, historii była m.in. ta dotycząca "wskrzeszenia małżeństwa", gdzie po 17 latach od rozwodu nawrócona kobieta, która zaczęła praktykować czytanie Pisma Świętego, codzienną modlitwę, pochyliła się nad istotą małżeństwa sakramentalnego, zrozumiała, że rozpad związku po części był jej winą. Przeprosiła męża, wybaczyła mu i wrócili do siebie, a pierwszym wspólnym "wyjazdem" były rekolekcje. Od tego momentu mija 12 lat, a oni wciąż są szczęśliwym małżeństwem. - Tak działa Jezus. Jeśli go z wiarą, ufnością poprosisz o uzdrowienie duszy, ciała, On jest w stanie to zrobić. Byłem świadkiem wielu uzdrowień - głusi odzyskiwali słuch, ślepi wzrok. To działo się naprawdę, gdy uwierzyli, że Jezus może to uczynić. A ty w to wierzysz? - pytał rekolekcjonista.
Głoszenie zakończone było modlitwą o uzdrowienie, uwolnienie i ogień Ducha, by rozpalić wiarę. Wśród licznie zgromadzonych wiernych było wielu, którzy na co dzień należą do wspólnot ewangelizacyjnych w skierniewickich parafiach, m.in. wspólnoty Apostoł i Studnia Jakuba (zadbali o oprawę muzyczną liturgii), członkowie wspólnoty Głos Pana, Domowego Kościoła i Ruchu Światło-Życie.
Więcej o rekolekcjach w 3. numerze "Gościa łowickiego" na 21 stycznia.