W niedzielę 30 stycznia w kościele pw. Świętego Ducha w Łowiczu odbyły się uroczystości odpustowe ku czci bł. Bolesławy Lament, założycielki Zgromadzenia Sióstr Misjonarek Świętej Rodziny. Błogosławiona Bolesława jest jedyną łowiczanką wyniesioną na ołtarze. W łowickiej parafii Świętego Ducha przyjęła chrzest.
Z okazji przypadającego 29 stycznia wspomnienia błogosławionej przy ołtarzu ustawiono jej portret oraz relikwie.
Przed Eucharystią przedszkolaki, ich rodzice i kadra wyśpiewali łowickie oratorium dla matki Bolesławy. Mali artyści pytali bł. Bolesławę, czy ich kocha. - Niech będzie błogosławiony Bóg w swoich aniołach i w swoich świętych i w naszej błogosławionej Bolesławie, tutaj i dzisiaj. Bolesławo czy ty kochasz mnie? Zadajemy to pytanie w Łowiczu, mali duzi, siostry, biskupi. I uczymy się Bolesi na pamięć, w historii, w oświacie, w rodzinie w modlitwie – mówiła przed przedstawieniem s. dyrektor Elwira Kruszewska. Odpowiedź podczas wzruszającego misterium dały przedszkolaki.
Odpustowej Eucharystii przewodniczył bp Wojciech Osial. Z biskupem modlili się: ks. Piotr Kaczmarek, rektor WSD w Łowiczu, kapłani posługujący w parafii na czele z ks. Władysławem Moczarskim, proboszczem parafii, siostry misjonarki Świętej Rodziny z Łowicza i innych domów, Rodzina Misyjna, przedszkolaki dzieci z diecezjalnego przedszkola „U Bolesi”. Nie zabrakło także Krzysztofa Jana Kalińskiego, burmistrza.
Mszy św. przewodniczył bp Wojciech Osial.Podczas homilii bp Wojciech Osial. – Każdy odpust jest po to byśmy zastanowili się nad własną wiarą, abyśmy postawili sobie pytanie o obecność Boga w naszym życiu. Dziś, patrzymy na wielkiego mocarza wiary bł. siostrę Bolesławę. Patrząc na nią szukamy w jej życiu mądrości i nauki – mówił bp Wojciech Osial. Hierarcha w dalszych słowach wskazał na trzy ważne rzeczy w życiu błogosławionej: zgodę na działanie boga w jej życiu, wrażliwość na drugiego człowieka i rodzinę.
Podczas liturgii do ołtarza przyniesiono dary: świece, kwiaty, wizerunek bł. Bolesławy, bochen chleba, a także chleb i wino.
Na zakończenie Eucharystii głos zabrała siostra Wikaria z Komorowa, która w imieniu matki generalnej podziękowała za przygotowanie uroczystości, za przedstawienie i modlitwę. – Ta wzruszająca inscenizacja pięknie ukazała wielką miłości Bolesławy do Pana Boga i drugiego człowieka, to, co jest najistotniejsze. Sama powtarzała: "Starajmy się we wszystko włożyć miłość". Widzę jak dużo miłości zostało włożone w przygotowanie tej inscenizacji - mówiła. Zakonnica życzyła by wstawiennictwo błogosławionej najpierw ogarnęło całe przedszkole, a potem także wszystkich zebranych.
Ciepłe słowa skierował także burmistrz, który podziękował siostrom za ich pracę, za rodzinną atmosferę, jaka zawsze panuje w przedszkolu, a małym artystom za ich grę i talent. Przedszkolaków obdarował koszem słodyczy.