Co roku między 18 a 25 stycznia obchodzony jest Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan. W modlitwach w Żyrardowie, nieco później, bo 30 stycznia, udział wzięli katolicy i ewangelicy.
Modlitwy odbyły się najpierw w luterańskiej parafii, gdzie kazanie wygłosił ks. Tomasz Stępniak, wikariusz parafii pw. Wniebowstąpienia Pańskiego. Później kazanie podczas Mszy św. wygłosił pastor Waldemar Radacz z Kościoła ewangelicko-augsburskiego.
-– Przybywamy by jak zawsze oddawać Bogu cześć w duchu i prawdzie posłuszni poleceniu Chrystusa: "To czyńcie na moją pamiątkę". W naszej świątyni niejako przedłużamy to ważne wydarzenie jakim był Tydzień Ekumeniczny i dziś razem z pastorem Waldemarem modlimy się o jedność - mówił na progu liturgii ks. Adam Domański, proboszcz.
Pastor kazanie oparł na słowie zaczerpniętym z Księgi proroka Jeremiasza 23, 1-6. Gość, zanim rozpoczął nauczanie, przekazał wszystkim wiernym życzenia od swojej żony diakon Haliny Radacz, a także od swojej 90 -letniej matki, która w tutejszej, wówczas ewangelickiej, świątyni była ochrzczona.
Pastor wskazał, że słowami, które najczęściej występują w Biblii są: prawo, sprawiedliwość i pokój. - One "krzyczą" wtedy, gdy silni stają się silniejsi, słabsi słabszymi, bogaci bogatszymi, a biedni biedniejszymi. (…) Jeśli waga straci tutaj równowagę, wówczas i pokój jest zagrożony i prawo i sprawiedliwość znikają, a wojna wszystkich przeciwko wszystkim staje się nieunikniona - mówił.
Przekonywał, że Bóg chce mieć coś wspólnego z tą ziemią i jej mieszkańcami. O tym świadczy imię nowego króla: "Pan, nasza sprawiedliwość". Wszędzie tam, gdzie mówi się o człowieku, jego nędzy a nawet - sobie samemu narcystycznie wmówionej - wspaniałości, mówi się jednocześnie o Bogu! Innymi słowy: tam Bóg ma coś do powiedzenia. Gdziekolwiek mówi się o Bogu, natychmiast mówi się o prawie i sprawiedliwości, a mianowicie o Jego prawie, które chroni ubogich, a silnych przywołuje do porządku - tłumaczył.
Ale kto to jest: "Pan, nasza sprawiedliwość"? Tanich odpowiedzi nie ma, pouczania nie są na miejscu. Oczywiście można rozrzucić całą skrzynię kościelnej dogmatyki na dywan i każdy może szperać w niej według swoich zainteresowań lub… obojętności. Jak zwykle: nie chodzi tu o tych, którzy mają zawsze rację i potrafią pouczać wszystkich z wyjątkiem siebie samych, lecz o świadków Chrystusa. W tak trudnych czasach, których doświadczamy wszyscy, wymagane są osobiste słowa: "Pan, nasza sprawiedliwość".
- Słyszę Jego głos, którego nie można pomylić z żadnym innym gardłem: "Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni"(Mt 5,6). Rozpoznaję ślady na Jego dłoniach, przekłuty bok, zdeformowaną twarz, umęczone ciało. Wiem, że chcieli i chcą mu założyć "kaganiec", aby zamilkł. Pozbyć się Go z tego świata. A oto: On żyje! Jest pełnią życia i nadziei! Ufam Mu bardziej niż sobie! (…) On odkupił mnie. I tym mnie kupił. To jest kapitał - mówił pastor W. Radacz.