W sobotę 12 lutego uczniowie klas maturalnych Klasycznego Liceum Ogólnokształcącego im. ks. Stanisława Konarskiego w Skierniewicach uroczystym balem rozpoczęli odliczanie do egzaminów dojrzałości. Tegoroczna studniówka jest 20. w historii szkoły.
Uczniowie klas 3c i 3d - blisko 50 uczniów - rozpoczęli odliczanie 100 dni do egzaminów dojrzałości. To wyjątkowy rocznik, bowiem ich koledzy z pozostałych klas trzecich szkołę będą kończyć dopiero w przyszłym roku.
- Jesteśmy tym reformowanym rocznikiem, część z nas kończy szkołę już w tym roku, część w przyszłym. Dodatkowo jesteśmy tymi, którzy sporo czasu spędzili na nauce online, ale nie czujemy się przez to inni a już na pewno nie gorsi. I nie mamy też pretensji, że coś nam odebrano. Nauczyliśmy się dzięki temu elastyczności, dostosowywania się do danej sytuacji, szukania rozwiązań, kreatywności, a szkoła - nauczyciele dali nam do tego narzędzia, przestrzeń i wsparcie, za co już dziś dziękujemy - mówią uczniowie.
Ostatnie miesiące, tygodnie były czasem przygotowań nie tylko do matury, ale także do studniówki, za którą wszyscy trzymali kciuki, by się odbyła, a rodzice abiturientów dokładali wszelkich starań, by bal na długo zapadł w pamięć ich dzieciom. Udało się.
W sobotę 12 lutego w sali weselnej w Bartnikach 46 osób zatańczyło poloneza i rozpoczęło odliczanie do matury. W tym ważnym wydarzeniu, młodzieży towarzyszyli rodzice, przyjaciele, bliscy, a także nauczyciele - na czele z dyrektorem placówki ks. Piotrem Karpińskim oraz bp Wojciech Osial.
Młodzież, mając na uwadze tradycję, zadbała o to, by nie zabrakło stałych elementów balu - w tym przedstawienia słowno-muzycznego, w którym podsumowała czas spędzony w murach "Klasyka", opowiedziała o swoich planach, marzeniach, nadziejach, ale i obawach, czy odnajdą się w dorosłym świecie.
Tradycyjnie - nie zabrakło słowno-muzycznego podsumowania lat spędzonych w murach szkoły.O to spokojny jest ksiądz dyrektor. - Oto kolejny rocznik Klasycznego Liceum, wchodzi w etap, w którym liczy w dniach czas do matury, a potem do życia na własny rachunek. Może nie ekonomiczny, ale na własny rachunek moralny. Przez ostatnie lata wiele się wydarzyło, ale najważniejsze jest to, że wydarzyło się spotkanie. Spotkanie człowieka to dar, czasem dopust Boży i bardzo ważne wydarzenie, które nas czegoś uczy. Wy się spotkaliście w ramach klas, spotkaliście się z nauczycielami i od tamtej pory nasza droga upływała wspólnie - mówił ks. Karpiński.
W słowach skierowanych do maturzystów, ksiądz dyrektor wspomniał rady jednego z profesorów, który powiedział do studentów: "Będziecie zdawać egzamin, a tak naprawdę dwa. Jeden z trygonometrii i egzamin z uczciwości. Mam nadzieję, że zdacie obydwa, ale gdybyście któregoś mieli nie zdać to nie zdajcie egzaminu z trygonometrii". - Można te słowa sparafrazować. Będziecie zdawać egzamin maturalny, ale tak naprawdę będziecie zdawać przez całe życie egzamin z człowieczeństwa, kultury, szacunku, z uczciwości, moralności, przyjaźni. I nie życzę wam, ale jestem pewien, patrząc na waszą drogę wychowania, edukacji w Klasycznym Liceum, że zdacie znakomicie egzamin z życia i człowieczeństwa. Jestem też przekonany, że wyniki matur będą znakomite i razem będziemy budować markę Klasyka, która jest na wysokim poziomie - dodał ks. Karpiński.
Życzenia pomyślnie zdanych egzaminów, a na czas studniówki - dobrej zabawy, skierowali także rodzice, wychowawcy, nauczyciele i bp Wojciech Osial. - Nie myślcie dziś zbyt wiele o maturze. Dziś celebrujcie czas radości, zabawy, tańca, śmiechu, młodości. Ale i w tym pamiętajcie, dzięki komu to wszystko może się dziać i dziękujcie Panu Bogu, rodzicom, nauczycielom i sobie za ten wspaniały czas spotkania - prosił biskup.
Tego wieczoru maturzyści postanowili celebrować jedno z ostatnich wspólnych wydarzeń, które przeżywają jako uczniowie Klasyka.Młodzi wzięli wszystkie rady do serca i po uroczyście zatańczonym polonezie, ruszyli na parkiet w zupełnie innym rytmie. - Długo czekaliśmy na ten dzień, przygotowywaliśmy się do niego, sumiennie ćwicząc poloneza, wybierając kreacje. Dziś wiele emocji. Od stresu, czy wszystko będzie dopięte na ostatni guzik, nie pomylimy się w polonezie, aż po ogromną radość, że przeżywamy właśnie jedno z ważniejszych wydarzeń w swoim życiu, które zostawi wspomnienia na lata - mówi Maja Kośka. - Spędziłam w Klasyku 13 lat i ta społeczność jest mi bardzo bliska, jesteśmy jak rodzina i cieszę się, że w kolejnym ważnym wydarzeniu towarzyszą mi moi bliscy znajomi, nauczyciele. Gdybym dziś miała jeszcze raz podjąć decyzję o tym, gdzie będę chodzić do liceum - wybrałabym tak samo - Klasyk - dodaje.
Zabawa potrwa do wczesnych godzin porannych. Potem uczniowie udadzą się na ferie zimowe, po których rozpoczną intensywne przygotowania do matury.